Powiew optymizmu

Rafał Sadoch, Zespół mForex, Biuro maklerskie mBanku S.A.
opublikowano: 2024-04-26 10:15

Wczoraj po zamknięciu sesji na Wall Street poznaliśmy raporty Alphabetu oraz Microsoftu, które przebiły oczekiwania i zostały dobrze odebrane przez inwestorów na Wall Street. W przypadku Intela zysk na akcję okazał się wyższy od prognoz, ale spółka traciła w handlu posesyjnym.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Ogólnie wczorajszy wydźwięk sezonu wyników był pozytywny i napędził popyt na ryzykowne aktywa. W przypadku danych sytuacja nie była już tak jednoznaczna. Wzrost PKB w I kw. był poniżej prognoz, co powinno zwiększać presję na Fed i szybsze poluzowanie polityki monetarnej, ale dane o inflacji PCE były jednak niestety wyższe. Dodatkowo cotygodniowe dane dotyczące liczby nowych bezrobotnych potwierdziły dobrą kondycję rynku pracy. Dziś w kalendarium przed przyszłotygodniowym posiedzeniem Fed uwagę należy zwrócić na finalny odczyt indeksu Uniwersytetu Michigan, który obrazuje nastroje amerykańskich gospodarstw domowych oraz oczekiwania inflacyjne. Historycznie oczekiwania inflacyjne potrafiły mieszać tuż przed decyzją Fed, jeśli istotnie odchylały się od prognoz.

O ile wczorajsza sesja na Wall Street zamknęła się na minusie, to notowania kontraktów terminowych po publikacji raportów zaczęły zyskiwać. Ten w przypadku S&P500 jest powyżej 5100 pkt. Od wzrostów rozpoczyna się także sesja na Starym Kontynencie.

Na zakończonym dziś posiedzeniu Banku Japonii parametry polityki monetarnej zostały utrzymane, co przełożyło się na dalszą słabość jena i wyjście pary USDJPY na nowe szczyty powyżej 156 jenów za każdego dolara. Amerykańska waluta wcale nie jest mocna, bowiem notowania EURUSD wychodzą powyżej 1.07. Za dolara płacimy niecałe 4.02, a euro kosztuje 4.31. W gronie G10 dobrze też prezentuje się w tym tygodniu dolar australijski. Para AUDUSD dobiła do 0.6550. Dziś poznaliśmy dane o inflacji PPI, która wzrosła w I kw. wysyłając kolejny sygnał, że nie trzeba się śpieszyć z cieciem stóp.

Stopniowe odbicie obserwujemy na rynku surowcowym, gdzie notowania uncji wracają w okolice 2400 USD. Ropa także odbija i wraca do poziomu 84 dolarów za baryłkę WTI.