(Depesza uzupełniona o wypowiedzi analityków i tło)
Wojciech Moskwa
WARSZAWA (Reuters) - Odrzucając plan ratunkowy przyszłorocznego budżetu zaproponowany przez ministra finansów, rząd zniweczy szanse na obniżkę stóp procentowych w sierpniu, uważają analitycy.
Wicepremier Janusz Steinhoff powiedział w środę, że rząd prawdopodobnie odrzuci projekt przyszłorocznego budżetu przedstawiony przez ministra finansów Jarosława Bauca.
Minister Bauc przedstawił we wtorek plan ratunkowy, który zakłada ostre cięcia budżetowe przy jednoczesnym zwiększeniu przyszłorocznego deficytu budżetu do 4,5 procent PKB.
Jest to podyktowane obawą o to, że bez zdecydowanych kroków deficyt budżetowy mógłby wzrosnąć w przyszłym roku do ponad 11 procent Produktu Krajowego Brutto (PKB) z obecnych 3,9 procent.
"Po dzisiejszej dyskusji szanse na przyjęcie tego dokumentu oceniam jako bliskie zeru" - powiedział dziennikarzom po nieoficjalnym spotkaniu członków rządu Steinhoff.
Nie jest jasne jak znaczącej redukcji wydatków chce rząd, ale analitycy zwracają uwagę, ze ostateczne słowo w sprawie przyszłorocznego budżetu będzie miał Sojusz Lewicy Demokratycznej, który najprawdopodobniej wygra wybory 23 września.
Równocześnie przestrzegają, że jeżeli niepopularny plan redukcji wydatków nie wejdzie w życie, wówczas rząd nie będzie mógł pokryć wydadków z emisji papierów dłużnych w 2002, a Polska stanie na skraju kryzysu.
OBNIŻKA STÓP ZBYT RYZYKOWNA
Zdaniem analityków ewentualna decyzja o odrzuceniu planu Bauca spowoduje, że w najbliższym czasie Rada Polityki Pieniężnej (RPP) raczej nie obniży stóp procentowych.
Inwestorzy na rynkach finansowych mogą też zareagować nerwowo na czwartkowym otwarciu.
"Jest jeszcze szansa na jedną małą obniżkę stóp procentowych pod koniec roku, ale nie spodziewamy się redukcji w sierpniu, gdyż byłoby to ryzykowne zważywszy, że niewiadomą pozostaje przyszłoroczny deficyt budżetowy" - powiedział Reuterowi Krzysztof Rybiński, główny ekonomista ING Barings.
Wcześniej Dariusz Rosati z Rady Polityki Pieniężnej (RPP) powiedział, że nawet po przyjęciu planu ratunkowego Bauca szanse na obniżkę stóp procentowych są ograniczone.
"Jeżeli rośnie deficyt budżetowy, czyli rosną potrzeby pożyczkowe państwa, w sytuacji gdy oszczędności w kraju jest niewiele [...] wówczas przestrzeń do poluzowania polityki pieniężnej maleje" - powiedział Rosati w wywiadzie dla Telewizji Polskiej.
Główna stopa procentowa wynosi obecnie 15,5 procent, zaś inflacja rok do roku w czerwcu kształtowała się na poziomie 6,2 procent.
Zanim Ministerstwo Finansów przedstawiło swoje propozycje co do głównych parametrów przyszłorocznego budżetu, 17 z 21 ankietowanych przez Reutera analityków przewidywało, że na najbliższym posiedzeniu RPP dokona cięć stóp.
PLAN RATUNKOWY NAPOTKA OPÓR
Analitycy od dłuższego czasu przestrzegali, że minister Bauc może mieć poważne problemy z przeforsowaniem planu ratunkowego. Plan ten bowiem zakłada między innymi zamrożenie wydatków na opiekę społeczną, zwiększenie podatku akcyzowego i wprowadzenie tymczasowego podatku na towary importowane.
"Minister Bauc zaproponował swój plan. Wiedział, że jest on trudny, ale odzwierciedla rzeczywistość i to co wynika z wyliczeń" - powiedziała agencji Reuters rzeczniczka Ministerstwa Finansów, Aleksandra Gieros.
W tym tygodniu ministrowie kwestionowali wyliczenia zawarte w planach budżetu przedstawionych przez Bauca. Natomiast posłowie opozycji zarzucili ministrowi finansów, że scenariusz 11-procentowego deficytu ma jedynie na celu wystraszenie innych ministrów.
Jednym z powodów zwiększenia wydatków państwowych w przyszłym roku jest seria ustaw przyjętych przez Sejm z myślą o zbliżających się wyborach parlamentarnych. Obecnie członkowie rządu starają się przekonać prezydenta do ich zawetowania.
Innym z powodów zapaści w finansach państwa jest większe niż oczekiwano spowolnienie gospodarcze, które wpłynęło na spadek wpływów z podatków i zmusiło rząd do rewizji tegorocznego budżetu.
Do końca września rząd musi przesłać projekt budżetu na 2002 rok do parlamentu. Może on jednak ulec dalszej modyfikacji, jeżeli autopoprawkę zgłosi przyszły gabinet.
Faworyt w nadchodzących wyborach Sojusz Lewicy Demokratycznej nie ujawnił szczegółów co do swoich planów wobec przyszłorocznego budżet. Jednak w poniedziałek Marek Borowski stwierdził, że jego partia poprze redukcję wydatków, jeżeli będzie ona wyraźnie potrzebna.
"To (rewizja budżetu po wyborach) może być ostatnią deską ratunku dla rynków. SLD będzie wiedział, że następne wybory są dopiero za cztery lata, a następna aukcja bonów skarbowych już za tydzień" - dodał Rybiński.
((Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 9700, fax +48 22 653 9780, [email protected]))