Poznański Polmos: ponowny falstart
W środę Pernod Ricard miał zakończyć negocjacje w sprawie przejęcia Polmosu Poznań. Rozmowy potrwają jednak do 20 maja, bo Francuzi muszą z pozostałymi spółkami ustalić szczegóły przekazania zagranicznych rejestracji takich marek, jak Żubrówka czy Krakus.
Polmos Poznań musi jeszcze poczekać na prywatyzację. Francuski koncern Pernod Ricard otrzymał wyłączność na negocjacje, MSP postawiło jednak twarde warunki. Koncern przejmie polską spółkę jedynie wówczas, gdy należący do niego Agros odda producentom zagraniczne rejestracje takich marek, jak Żubrówka, Krakus, Żytnia, Polmos czy Husarz. Potencjalny inwestor przygotował projekt stosownej umowy i rozpoczęły się negocjacje. Miały potrwać do 2 maja.
— Termin został przesunięty na 20 maja. Powodem są zarówno problemy techniczne, jak i stawiane przez drugą stronę warunki — mówi Teresa Zalewska z biura prasowego MSP.
Jakie — tego oficjalnie nie wiadomo. Rozmowy dotyczą m.in. przekazania przez Agros producentom zagranicznych praw do znaków Polmos i Husarz. Koncern wolałby jeszcze poczekać z oddaniem tych marek, producenci chcą natomiast otrzymać je jak najszybciej.
Giełdowa spółka i francuski koncern — mimo że chcą oddać producentom wódczane rejestracje — starają się jednak zachować przywilej ich dystrybucji za granicą. Yves Flaissier, prezes Agrosu i przedstawiciel Pernod Ricard w Polsce, zapewnia, że firmy złożyły producentom ofertę udostępnienia własnych zagranicznych kanałów dystrybucyjnych. Agrosowi i Francuzom zależy na zagranicznej sprzedaży Żubrówki — pierwszej, po Wyborowej, eksportowej marki holdingu. Dziś jednak wszystko wskazuje na to, że jeśli Agros odda zagraniczną rejestrację tej marki Polmosowi Białystok (spółka jest właścicielem Żubrówki w Polsce), Pernod Ricard straci pozycję jej światowego dystrybutora. Henryk Wnorowski, wiceprezes białostockiej fabryki, podkreśla, że spółka jest w przededniu prywatyzacji i dystrybucyjne porozumienie z Francuzami może „nie być zgodne” ze strategią przyszłego inwestora.