Pracodawcy myślą o Barbórce

Piotr Główka
opublikowano: 1998-11-10 00:00

Pracodawcy myślą o Barbórce

Zdaniem pośredników działających na rynku obrotu wierzytelnościami, miniony tydzień przyniósł pierwsze oznaki zimowego ożywienia. Obecnie, wcześniej niż w poprzednich latach, w agencjach handlujących długami obserwuje się większą liczbę ofert sprzedaży wierzytelności. Wierzyciele szukają źródeł gotówki. Zwłaszcza gdy mają problemy z zapłatą wynagrodzeń pracowniczych, podatków i składek na ZUS. Tymczasem na początku grudnia w całym przemyśle wydobywczym, przeróbki węgla i niektórych gałęziach kooperujących, zakłady organizują pracownikom dodatkowe wypłaty barbórkowe. Z okazji święta górniczego podmioty te mają dwukrotnie większe niż co miesiąc zapotrzebowanie na środki pieniężne. Dwukrotnie większa kwota wynagrodzeń, to dla pracodawcy również dwukrotnie większe niż zwykle obciążenia podatkowe.

WIELOMILIARDOWE wierzytelności w stosunku do odbiorców węgla i opału doprowadziły w kopalniach do utraty płynności finansowej. Doraźnym ratunkiem jest zaciągnięcie krótkoterminowych kredytów w bankach. Jednak trudności z odzyskaniem należności od upadłych lub likwidowanych dłużników oraz spore koszty odsetkowe pożyczek sprawiły, że wiele kopalń bezpowrotnie utraciło zdolności kredytowe.

Z PEWNOŚCIĄ jednym z największych źródeł gotówki dysponują inwestorzy lokujący środki w wykupowanych należnościach. Sposób pozyskania potrzebnych pieniędzy nie wymaga poręczeń ani zabezpieczeń stosowanych przez banki przy udzielaniu kredytów. Obniża to u wierzycieli poziom należności handlowych, a niekiedy nawet — w przeciwieństwie do powszechnej opinii o niekorzystnym wpływie sprzedaży wierzytelności na wynik finansowy — nie przynosi strat. Zwłaszcza gdy sprzedawane są długi wynikające z not odsetkowych i gdy ich cena nie jest niższa niż 70 procent.

OTWARCIE sprzedaży długów przez wierzycieli już na początku listopada oznacza, że wobec znacznego zapotrzebowania kapitałowego, inwestorom może wkrótce brakować pieniędzy na dalsze inwestowanie. Pośrednikom dobrze znany jest gorący klimat ostatnich dni listopada, panujący w minionych latach, gdy dokonywali kilku transakcji dziennie. Zapach pieniędzy, którymi nęcili wierzycieli, sprawiał, że mogli wówczas wynegocjować dość niskie ceny. Zapewne wierzyciele chcą ustrzec się przed podobnymi okolicznościami. Mają jeszcze czas na wybranie najkorzystniejszej oferty zakupu długu.