Propozycja Jacka Rostowskiego, ministra finansów, by zaostrzyć przygotowywaną reformę emerytur mundurowych i włączyć pracowników służb do powszechnego systemu emerytalnego, nie znalazła poparcia w rządzie. Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy w wersji łagodnej, czyli przygotowanej przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych.
— Służba w mundurze w Polsce to ciężar nieporównywalny z pracą w żadnym innym zawodzie — przekonuje premier Donald Tusk.
Zachowany zostanie odrębny system emerytalny dla służb mundurowych wraz z dotychczasowymi przywilejami. Przekazany do Sejmu projekt ustawy zakłada jedynie dwie zmiany. Po pierwsze, przesuwa wiek emerytalny o około 10 lat (pozwala przechodzić pracownikom służb mundurowym na emeryturę po 55. roku życia, jeśli przepracowali łącznie 25 lat). Po drugie, osoba decydująca się na zakończenie kariery będzie mogła wybrać 10 lat pracy, z których dochód będzie podstawą do obliczania wysokości emerytury. To w praktyce nieco obniży świadczenie, bo dotychczas mundurowi wskazywali jedynie 3 lata. Mimo to emerytury służb mundurowych nadal będą znacznie wyższe niż innych obywateli.
— Pracownik służby mundurowej otrzyma w okresie emerytury cztery razy więcej pieniędzy niż osoba, która w czasie kariery osiągała podobne dochody, ale była uczestnikiem powszechnego systemu emerytalnego. Emerytura będzie dwa razy wyższa i dwa razy dłużej pobierana. To jest głęboko niesprawiedliwe — przekonuje Jeremi Mordasewicz, ekspert PKPP Lewiatan.
Ponadto zmiany dotyczyć będą tylko tych funkcjonariuszy, którzy dopiero będą (od 1 stycznia 2013 r.) rozpoczynaćkarierę, czyli budżet zacznie odczuwać jakiekolwiek oszczędności najwcześniej w 2028 r. (największe korzyści będą widoczne dopiero za około 30-40 lat). Policjanci, żołnierze, strażacy, strażnicy graniczni, pracownicy ABW, CBA, BOR itd., którzy już wykonują zawód, nadal będą mieli prawo do emerytury po 15 latach pracy, bez względu na wiek. Premier tłumaczy, że nie można wydłużać wieku emerytalnego już pracującym funkcjonariuszom, ponieważ oznaczałoby to odbieranie praw nabytych. Jednocześnie rząd przyjął wczoraj projekt reformy podwyższania wieku emerytalnego dla członków powszechnego systemu docelowo do 67. roku życia. Zmiany dotkną (choć tylko nieznacznie) nawet osób, którym brakuje rok do emerytury.
— Różnica polega na uwarunkowaniachprawnych, a nie ekonomicznych. Służby mundurowe mają z państwem podpisane kontrakty, które nie pozwalają na wydłużenie czasu pracy. Inne grupy zawodowe takich zabezpieczeń w umowach nie mają — tłumaczy Stanisław Gomułka, główny ekonomista Business Centre Club. Co więcej, ta najwcześniejsza, a więc najniższa emerytura będzie wynosiła 40 proc. najwyższych pensji. Tymczasem szacuje się, że emerytura zwykłego pracownika, który zacznie pobierać świadczenie w wieku 67 lat, wyniesie około 30-40 proc. ostatniego wynagrodzenia.