Wizja ekonomii, zarządzania dobrami materialnymi, którą głosił Jan Paweł II, była ściśle powiązana z dobrocią i miłością. Temu poświęcona była niemal cała ostatnia pielgrzymka Ojca Świętego do Polski. Wtedy to jeden z zagranicznych dziennikarzy przyszedł do mnie i oburzał się, że w czasach, kiedy na świecie najbardziej brakuje sprawiedliwości, Papież przez trzy dni mówił o „miłosiernej miłości”... Niezrozumienie! Ojcu Świętemu chodziło o sprawiedliwość, ale nie „nagą sprawiedliwość”, lecz tę mającą serce i duszę. Człowiek samotny i biedny ma prawo liczyć na pomoc bliźnich. I państwa. Oznacza to m.in., że praworządne państwo nie może dopuszczać do powiększania się liczby bezrobotnych. Jan Paweł II często wracał właśnie do problemu pracy. Jest ona dobrem — wówczas, gdy przyczynia się do pomnażania dobra wspólnego i stwarza godne warunki egzystencji.
Bogaćcie się, ale pamiętajcie o innych — człowiek nie jest samotną wyspą. Ci, którym powierzono troskę o dobro wspólne, o pomnażanie dobra narodowego, muszą być ludźmi dialogu, nie zaś dyktatorami. Nie sposób zarządzać po dyktatorsku, bo nie zdobędzie się w taki sposób uczciwych pracowników. Spoiwem, które winno wszystkich łączyć, są naczelne wartości etyki chrześcijańskiej.
Janowi Pawłowi II głęboko na sercu leżała sprawa dobra wspólnego, a dobro wspólne zawsze ma też wymiar ekonomiczny. I w encyklikach społecznych, i w swoim nauczaniu prawdę uważał za rzecz najistotniejszą. Mówił: prawda nie może iść na kompromis z fałszem, bo wtedy traci swą siłę. Pamiętać o tym powinni ludzie zajmujący się ekonomią i biznesem. Sprawiedliwość społeczna nie ostoi się na dłuższą metę bez prawdy, a z nią wprost wiąże się uczciwość i szczerość. To główny imperatyw ludzi zaangażowanych w ekonomię, którym powierzono troskę o dobra materialne: na prawdzie budujcie sprawiedliwość i solidarność społeczną. Nad każdym cierpiącym, biednym, opuszczonym trzeba roztoczyć szczególną troskę, a nie pozostawiać go samemu sobie.
Wizja Papieża, mocno akcentująca chrześcijańską naukę społeczną i właściwie realizowana, staje się podstawą pokoju i dobrobytu.
Alfons Nossol arcybiskup opolski