Potwierdziły się zapowiedzi ekspertów, że 2023 r. będzie rekordowy pod względem bankructw osób fizycznych. Wskazywały na to wyniki poszczególnych miesięcy, znacząco wyższe od notowanych w latach poprzednich (tylko w październiku 2 tys. — niemal tyle, ile w całym 2015 r.). Skokowe wzrosty ogłaszanych upadłości konsumenckich zaczęły się w 2020 r. i z każdym kolejnym było ich więcej (wykres).
— Rzeczywiście mamy kolejny rekord upadłości konsumenckich, lecz w skali całego społeczeństwa nie jest to duża liczba. Nic groźnego ani niepokojącego się nie dzieje. Po prostu osoby, które z różnych przyczyn wpadły w spiralę zadłużenia, dostają możliwość ogłoszenia upadłości, która de facto jest dla nich ratunkiem. W zależności od dochodów danej osoby w sądzie ustalana jest wysokość spłaty wierzycieli w okresie do siedmiu lat. Dla wierzycieli to też jest korzystne, gdyż mogą odzyskać część swoich należności — mówi Jarosław Nowrotek, prezes Centralnego Ośrodka Informacji Gospodarczej (COIG).
Przyczyny bankructw konsumentów są... prozaiczne.
— Po prostu przy zbyt niskich dochodach te osoby zaciągnęły zbyt wiele pożyczek czy kredytów. Do tego dokładają się przyczyny makroekonomiczne, np. niedawne podwyżki stóp procentowych, coraz wyższe koszty życia, paliw i energii. To wszystko rzutuje na zdolności spłacania długów. Dla niektórych jedynym ratunkiem jest uzyskanie orzeczenia o upadłości — mówi Jarosław Nowrotek.
Liczba bankructw wyraźnie wzrosła, gdy ułatwiły ją przepisy. Od 2015 r. do 20 marca 2020 r. nie było możliwości uzyskania upadłości, gdy ktoś przyczynił się do swojej niewypłacalności przez niedbalstwo czy lekkomyślność (branie pożyczek bez opamiętania). Po liberalizacji przepisów sądy już nie badają tych okoliczności i każdy, kto złoży wniosek, uzyskuje status bankruta.
W 2023 r. najmłodsza osoba, która uzyskała upadłość, miała dziewięć lat, a najstarsza 93. Najwięcej bankrutów było w przedziale wiekowym 40-49 lat (26,4 proc.). Częściej ofiarami niewypłacalności padali mężczyźni (10 885) niż kobiety (10 115). Najwięcej bankrutów pojawiło się w woj. śląskim (3,7 tys., 17 proc. ogółu), mazowieckim (2,7 tys., 13 proc.) i wielkopolskim (2,3 tys., 11 proc.).
Wśród miast liderem jest Warszawa (1,1 tys.). Na kolejnych miejscach plasują się: Łódź (542), Kraków (521), Poznań (500), Bydgoszcz (460) i Wrocław (437).
Łącznie w okresie od 1 stycznia 2015 r. do 31 grudnia 2023 r. zbankrutowało 94,5 tys. konsumentów.


