Przerwany lot na Bliski Wschód zostanie powtórzony. To druga polityczno-biznesowa szansa Polski. Zapewne ostatnia.
Odmowa przelotu nad Irakiem skłoniła pod koniec kwietnia premiera Jarosława Kaczyńskiego do odwołania wizyty w Kuwejcie i Katarze. Rozczarowani byli polscy przedsiębiorcy, którzy liczyli, że wizyta przetrze im szlaki. Rozczarowani byli też partnerzy arabscy, ale ostatecznie dali nam jeszcze jedną szansę.
— Po konsultacjach z ambasadorem Kuwejtu w Polsce oraz polskim ministrem spraw zagranicznych ustaliliśmy, że wizyta premiera w Kuwejcie odbędzie się w czerwcu — informuje Stanisław Kogut, senator PiS, przewodniczący parlamentarnej grupy polsko-kuwejckiej.
Według niego, program wizyty może zostać rozszerzony o inne kraje. Pierwszy z nich to Katar. Tu niedoszła wizyta premiera miała przygotować grunt pod rozmowy Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa w sprawie zakupu skroplonego gazu. Niewykluczone, że podróż obejmie też Arabię Saudyjską. W pierwszej połowie maja o zdynamizowaniu stosunków gospodarczych między obu krajami rozmawiała z Saudyjczykami szefowa polskiego MSZ.
Jak przyznaje senator Kogut, nie dojdzie do skutku planowana na czerwiec wizyta emira Kuwejtu w Polsce. Obraził się za niedoszłą wizytę?
— To nie miało związku —zapewnia nasz rozmówca.
Dowodem dobrych relacji ma być lipcowy przylot szefa kuwejckiego rządu.
— Na przełomie sierpnia i września na Bliski Wschód uda się Piotr Woźniak, minister gospodarki, wraz z grupą biznesmenów. Jesienią możliwa byłaby wizyta emira w Polsce — wylicza Stanisław Kogut.
Trzeba się spieszyć, zwłaszcza że brak sukcesów politycznych może rzutować niekorzystnie na działania biznesowe. Mimo zapowiedzi nie doszła do skutku w pierwszej połowie maja wizyta grupy kuwejckich przedsiębiorców w jednej z polskich stoczni.