Przychody Vivid Games w I kwartale wyniosły 4,44 mln zł, o 8 proc. mniej niż rok wcześniej. EBITDA wzrosła o prawie 50 proc. do 80 tys. zł, a zysk netto 99 tys. wobec 310 tys. straty przed rokiem.
Piotr Gamracy, prezes Vivid Games: Dwa ostatnie lata poświęciliśmy na transformację spółki, odbudowę zespołów deweloperskich i naszego portfolio. Skoncentrowaliśmy się na stworzeniu nowych struktur, uruchomienie nowej strategii i development nowych gier i technologii, które je wspierają, a nie na przychodach czy optymalizacji marży ze sprzedaży. Mamy długoterminową perspektywę, a założenia dotyczące położenia fundamentów pod przyszły wzrost spółki realizujemy konsekwentnie i z tego jesteśmy zadowoleni. Myślę, że w drugiej połowie tego roku, kiedy uda nam się uruchomić nowe gry i udostępnić do sprzedaży, a także podpisać kolejne umowy, to wynik oczywiście będzie wyglądał inaczej.
Proszę przybliżyć jakie funkcjonalności, tryby gry są jeszcze planowane przed premierą Real Boxing 3? Czy roadmapa produktu na III-IV kwartał 2025 jest ustalona?
Tak. My mamy roadmapę ustaloną na roku do przodu. Oczywiście co kwartał robimy rewizję tej roadmapy w zależności od tego, co pokazały nam testy gry, jak zmienia się rynek albo jaką informację zwrotną otrzymujemy od partnerów.
Jeśli chodzi o funkcjonaliści, na których obecnie się skupiamy i które już można zobaczyć w grze, ale które nie mają jeszcze ostatecznej wersji, to największy jest feature w postaci rozwoju własnego gymu. Wymaga on dużo pracy i balansowania po naszej stronie i na tym się teraz skupiamy. Ponadto testujemy teraz feature dotyczące turniejów oraz różne elementy live-boxowe, które będą połączone z wydarzeniami odbywającymi się w czasie rzeczywistym.
W najbliższym kwartale chcemy się skupić na aspekcie społecznościowym gry i dodać takie funkcjonalności.
Czy RB3 będzie promowana w sposób zbliżony do Zozole Run? Chodzi o promocję powiązaną z jakimś produktem spożywczym.
Naszym celem jest zbudowanie silnej marki Real Boxing, zarówno w świecie cyfrowym, jak i w świecie rzeczywistym. Mamy ambitne plany dotyczące obecności na półkach sklepowych. Nie jest tajemnicą, że nasz główny inwestor jest liderem w branży FMCG w tym rejonie Europy, więc jego wiedza, kontakty, doświadczenie, możliwości produkcyjne są niewątpliwie czymś, co chciałbym razem z zespołem wykorzystać. Myślimy bardziej oczywiście o sprzedaży produktów brandowanucj Reall Boxing niż samej promocji gry w świecie rzeczywistym. Jeżeli natomiast chodzi o samą promocję tej gry, to będziemy opierać się głównie na performance marketingu. Rozważamy kilka innych działań, które są przedmiotem dyskusji z potencjalnymi wydawcami i agencjami. Musimy się zastanowić, czy alokacja środków w te kanały i w te formy promocji dla gry mobilnej ma sens.
O jakich kwotach na marketing możemy mówić?
Wszystko zależy od tego, jakie współczynniki monetyzacyjne jesteśmy w stanie osiągać. Testujemy to i przed wakacjami pewnie będziemy dostosowywać nasze modele predykcyjne, żeby dobrze wyliczyć lifetime value. Jeśli wartość LTV będzie wynosić, powiedzmy, 10 zł, to będziemy w stanie wydać nawet 9,99 zł, żeby pozyskać gracza i zmonetyzować go w naszej aplikacji. Jeżeli ta matematyka będzie się zgadzać, to nie będziemy sobie stawiać ograniczeń. Mamy dostęp do finansowania user acquisition czy performance marketing i decyzje o wielkości budżetu będziemy płynnie podejmować w zależności od tego, co będą nam pokazywać dane. Tutaj pieniądze nie są problemem, problemem jest to, jakie współczynniki
jesteśmy w stanie osiągnąć w samej aplikacji, żeby wydawanie dużych kwot miało sens w jakiejś perspektywie czasowej.
Czy spółka ma zapewnione finansowanie działalności do czasu premiery RB3 i Rundead? Co w sytuacji, jeśli te gry nie zaczną zarabiać?
Obecnie korzystamy z linii kredytowej mBanku. Mamy możliwość sprzedaży m.in. Real Boxing 2 oraz podpisania umowy wydawniczej na Real Boxing 3. Kończymy negocjacje nowych umów na produkcję gier z finansowaniem zewnętrznym i pewnie o szczegółach będziemy informować w nadchodzących miesiącach. Mamy zapewnienie ze strony inwestorów o dalszym wsparciu, jeżeli znajdzie taka potrzeba, w dogodnej formie dla nas, czyli pomijając emisję akcji. Emisja akcji nie wchodzi w grę. Czujemy się bezpiecznie z punktu widzenia finansowania. Zmartwieniem jest bardziej to, że musimy udowodnić, że razem z zespołami, które zbudowaliśmy, jesteśmy w stanie alokować te środki dobrze. I do tego oczywiście potrzeba tego, żebyśmy te gry nasze dowieźli, a także troszeczkę szczęścia. Rozumiem, że rynek trochę postrzega nas przez prymat jednej gry - Real Boxing 3 - ale chciałbym podkreślić, że skupiam się na budowaniu studia, które przez następne dziesięciolecia może dostarczać rozgrywkę graczom na całym świecie. Naturalne jest, że wiele projektów po drodze nam nie wyjdzie. Jest to wpisane w ten segment rynku, a my jesteśmy przygotowani na różnego rodzaju scenariusze i na każdą ewentualność, tak aby na samym końcu osiągnąć nasz cel, czyli zbudować firmę, która może stać się liderem w swoim segmencie gier mobilnych sportowych.
Czy obecne soft launche pokazują już docelową wersję graficzną RB3?
Nie. Obecnie gra zawiera zarówno content generowany w naszych generatorach, czyli narzędzia, które wytworzyliśmy na potrzeby produkcji, ale też ten content bardziej docelowy, tworzony przez artystów. Jeśli ktoś przejrzy listę bokserów i ich jakość wizualną, to zauważy, że część z nich jest bardzo dobrze dopracowana, a część jest po prostu jakimś tam bokserem widocznym w grze. Część contentu mamy już bardziej w formie docelowej, a część contentu jest jeszcze w formie takiej zaślepkowej. Brakuje na pewno wielu efektów specjalnych, animacji. Te elementy sukcesywnie będą dochodzić. Z każdą nową wersją builda staramy się wdrażać poprawki i sukcesywnie dodawać zawartość.
Które okresy i miesiące w ciągu roku mogą sprzyjać pomyślności premiery gry RB3?
Nie tyle miesiąc w roku jest dla nas istotny, co pewne wydarzenia, m.in. powstaje pierwsza w historii liga bokserska finansowana przez Arabię Saudyjską z partnerstwem Dana White'a, czyli człowieka, który stoi na czele UFC. Chcemy, aby nasza gra była w pełni gotowa i wyszła w momencie, kiedy wokół tego wydarzenia będzie szum. Stąd też nasza obecność i wizyta w maju w Dubaju. Boks nabiera momentum na świecie, jest coraz więcej wydarzeń, coraz więcej sławnych ludzi z różnych branż zaczyna być związanych z boksem, wydaje się coraz więcej pieniędzy, odżywają media. Widzę w tym dużą szansę dla nas. Byłoby dobrze, żebyśmy byli gotowi na to z naszym produktem, który świetnie wpisuje się w tę całą układankę i zagospodarowuje tę przestrzeń w postaci rozrywki cyfrowej na urządzenia mobilne
Czy premiera będzie raczej spokojnym wypuszczeniem produktu na rynek, czy będzie huczna?
Nie planujemy jakiejś nie wiadomo jak hucznej premiery z milionem cinematiców i celebrities w Rijadzie. Główną aktywnością będzie performance marketing, który najlepiej się sprawdza w tego typu produktach. Rozmawiamy z wydawcami i agencjami w różnych rejonach świata, bo są rejony świata, które nas bardzo interesują, a tam nie mamy kompetencji, jak choćby Bliski Wschód, MENA czy Ameryka Południowa. Zbieramy kosztorysy i plany, w późniejszym czasie będziemy decydować jak alokować środki. Można wydać dużo pieniędzy na szumną premierę, ale patrząc przez pryzmat nie zawsze się to opłaca.
Jakie są minimalne założenia grossingu w stosunku do RB3?
Celem jest mieć współczynniki monetyzacyjne przynajmniej czterokrotnie wyższe niż RB2. Wszystko poniżej uznamy za porażkę. Real Boxing 2 zostało ściągnięte ponad 60 mln razy i to jest raczej plan minimum.
Czy zakończyły się analizy RB3 w sprawie wykonania jej w technologii VR przez VR Factory Games? Jeżeli nie, to kiedy można się spożywać decyzje o produkcji?
Nie, jeszcze się nie zakończyły. Tutaj trochę wina leży po naszej stronie, bo nie mieliśmy czasu, żeby popracować nad tym projektem. Ystaliliśmy, że oczekujemy jakiejś konkretnej propozycji w ciągu najbliższych dwóch tygodni. VR jest dla nas istotny i chcielibyśmy, żeby marka Real Boxing zagościła w VR. Kiedy - to pozostaje zagadką.
Jak przebiega i skąd pomysł na soft launch RB3 w Polsce?
Polska została wybrana trochę z egoizmu i wygody, bo wszyscy zainteresowani mają teraz okazję śledzić postępy w produkcji gry, a nie opierać się na spekulacjach, które nie zawsze mają coś wspólnego z tą grą. Zależało nam także na tym, aby pochwalić się grą przed akcjonariuszami, pokazać jak wygląda, na jakim etapie rozwoju się znajduje i uzmysłowić odbiorcom kierunek, w jakim staramy się podążać z tym tytułem. Chciałbym też dać znać wszystkim, że jest to tytuł, na który warto czekać, że z każdym nowym buildem ta gra się zmienia, ewoluuje w dobrym kierunku - co zresztą widać po ocenach. Soft launch przebiegł poprawnie, spełnił swoje założenia i na pewno przyniósł nam bardzo dużo wniosków, nad którymi teraz pracujemy i zastanawiam się, które z nich zaimplementować w nowym buildzie. Ciężko mi jednak podać konkretną datę premiery.
Kiedy zdecydowałem się tą spółkę wziąć pod swoje skrzydła, to założyłem reset i rozpoczęcie niemal jak start-up. Całą przeszłość zostawiliśmy za sobą, a jedyną rzeczą, którą stamtąd zabraliśmy, była nazwa Real Boxing. Robię wszystko, żeby uczynić z Vivid Games firmą globalną.
Jakie są kluczowe kroki strategiczne na kolejne 6-12 miesięcy poza rozwojem RB3? Czy rozważacie nowe projekty, partnerstwo lub wydatki na inwestycje?
Cały czas pracujemy nad nowymi konceptami gier, które prezentujemy potencjalnym partnerom. Moim zadaniem jest zbudowanie solidnego i stabilnego studia, który cyfrową rozrywkę może dostarczać. Chcielibyśmy w nadchodzących 12 miesiącach zabezpieczyć przynajmniej jeden projekt o wielkości Real Boxing 3. Być może będzie to nasz projekt C, który leży od jakiegoś czasu w zamrażarce. Nie jest to łatwe przy obecnej sytuacji na rynku. Wydawcy jednak podchodzą trochę ostrożniej do nowych projektów, które są na tym etapie. Natomiast myślę, że po wydaniu Real Boxing 3 będziemy mieli trochę więcej możliwości negocjacyjnych. Myślimy także o zbudowaniu naszej obecności na Bliskim Wschodzie. I to jest coś, co chciałbym, aby się wydarzyło już w drugim półroczu tego roku. To oczywiście wymaga przede wszystkim mojej częstszej obecności w Emiratach.
Co ze sprzedażą praw do RB2 był list intencyjny, którego termin już wygasł?
Przypomnę cel listu intencyjnego. Miał za zadanie zagwarantować kupcowi wyłączność na dyskusję zakupu RB2 przez około 45 dni. Oznaczało to, że w tym czasie my jako Vivid Games nie mogliśmy prowadzić podobnych dyskusji z innymi potencjalnymi kupcami. To bardziej pomagało kupcowi niż nam. Ten okres oczywiście minął. Przeszliśmy due diligence z pozytywnym wynikiem. Umowa znajduje się na stole i jest gotowa do podpisu. Brakuje tylko długopisu. Przypomnę także, że jest to decyzja, której nie moglibyśmy cofnąć, więc podczas m.in. wizyty w Dubaju i nawiązania różnych kontaktów pojawiły się jakieś nowe możliwości. Wolałbym usłyszeć, co te nowe możliwości znaczą i dopiero podjąć decyzję dotyczącą złożenia podpisu na tej umowie. Dajemy sobie jeszcze chwilkę czasu.
Jak wygląda kwestia gry Rundead? W jakich krajach, do jakich użytkowników jest kierowana? Jak będzie wyglądała monetyzacja?
Jest to casualowa gra skierowana do bardzo szerokiego grona odbiorców globalnie. Celujemy w użytkowników, którzy grają w endless runnery, którzy lubią progresję, Stany Zjednoczone, tematykę zombie. Jeżeli chodzi o monetyzację, to jest to model hybrydowy. Gra posiada już możliwość zakupu wewnątrz aplikacji oraz monetyzujemy graczy przez wyświetlanie reklam w samej aplikacji. Rundead jest grą, którą zbudowaliśmy szybko na naszej technologii i teraz mamy w pipeline'ie kilka kolejnych mniejszych gier, które będą targetować może trochę inne segmenty rynku. Będziemy chcieli wykorzystywać to, co zbudowaliśmy wcześniej. T strategia wydaje mi się sensowna i w dłuższym okresie pozwoli nam odbudować portfolio i przynieść stabilny poziom przychodów dla spółki.
Co pan prezes zamierza zrobić, żeby akcje spółki urosły?
W ostatnim czasie zrobiliśmy już bardzo dużo. Spółka między innymi spłaciła zadłużenie wynikające z emisji obligacji. Odbudowaliśmy cały development w spółce - wcześniej nie mieliśmy w ogóle mocy wytwórczych. Zmieniliśmy strukturę własnościową, czyli wykupiliśmy większość od founderów. Zabezpieczyliśmy inwestora, który posiada ogromne portfolio spółek w różnych segmentach. Daje nam wiedzę, doświadczenie i kontakty w tych branżach, które nas interesują. Daje nam też wsparcie finansowe. Teraz musimy wejść w cykl wydawniczy i udowodnić, że jesteśmy w stanie dostarczać rozrywkę docenianą przez graczy. Czy rynek i akcjonariusze uwierzą i będzie to widocznie w wycenie? Zobaczymy. Kiedy zdecydowałem się tą spółkę wziąć pod swoje skrzydła, to założyłem reset i rozpoczęcie niemal jak start-up. Całą przeszłość zostawiliśmy za sobą, a jedyną rzeczą, którą stamtąd zabraliśmy, była nazwa Real Boxing. Robię wszystko, żeby uczynić z Vivid Games firmą globalną.
Na czat zaprosiła firma Vivid Games.
