Ciąć koszty, koszty i jeszcze raz koszty. Taki postulat przedstawiają nowemu zarządowi Polskiej Miedzi analitycy giełdowi.
Rafał Jankowski,
analityk CDM Pekao SA
- Zadaniem numer jeden dla nowego prezesa staje się kwestia przeprowadzenia porządków na własnym podwórku. Problemem jest redukcja kosztów. KGHM to prawie Bizancjum, a gigantyczną administrację należy zwolnić. Trzeba też zlikwidować jedną kopalnię i jedną hutę. Jestem przekonany, że związki zawodowe zgodzą się na 40-50 tys. zł odprawy dla każdego ze zwolnionych. Punkt drugi to jasna strategia telekomunikacyjna.
Nie zalecam natomiast wchodzenia w energetykę. Budowę elektrowni tylko dlatego, że wokół Lubina są złoża węgla brunatnego, uważam za kompletnie nietrafiony pomysł.
KGHM powinien za to uczestniczyć w międzynarodowych konsorcjach wydobywczych miedzi. Spółka ma bardzo dobre know-how i musi z tego korzystać. Jeśli uda się te założenia zrealizować, to najlepsze lata KGHM ma jeszcze przed sobą.
Andrzej Łucjan,
analityk BPH
- Spółce potrzebna jest szeroka restrukturyzacja. Firma wymaga obniżenia cen wydobycia miedzi przez zmniejszenie wynagrodzeń i redukcję kosztów produkcji. Oczywiście pojawia się też konieczność zdobycia alternatywnych źródeł surowca. Pokłady, które są obecnie eksploatowane, w końcu się skończą.
Nie podchodzę sceptycznie do pomysłu wejścia w energetykę. Uważam, że jest ona mniej ryzykowna niż branża telekomunikacyjna. Jednak plany rządu wobec prywatyzacji tego sektora nie są jasne. Ponadto trzeba pamiętać, że KGHM nie działał dotąd w energetyce.
Konieczne jest także rozstrzygnięcie kwestii właścicielskich. Jak uczy doświadczenie, Skarb Państwa nie jest dobrym akcjonariuszem.
Tomasz Bińkiewicz,
analityk DM BOŚ
- Najważniejsza jest redukcja kosztów. Chodzi m.in. o wdrożenie pomysłów prezesa Mariana Krzemińskiego, dotyczących scentralizowania działalności górniczej i hutniczej. Konieczna też będzie redukcja zatrudnienia oraz obcięcie kosztów wydobycia. Nowy zarząd musi też pamiętać o konieczności znalezienia nowych złóż. Zależnie od wielkości wydatków na ten cel, należy się zastanowić nad sprzedażą udziałów w Polkomtelu. Inny operator telekomunikacyjny KGHM — Telefonia Lokalna — musi natomiast czym prędzej znaleźć inwestora strategicznego. Spółka nie może w nieskończoność pompować w nią pieniędzy.