Rada nadzorcza Telewizji Polskiej (TVP) przesunęła o tydzień do 10 czerwca decyzję o wyborze nowego zarządu publicznego nadawcy. Równolegle wysłała dziennikarzom informację o możliwym pozwie sądowym przeciwko obywatelom kultury, naciskającym na radę w sprawie selekcji kandydatów do zarządu TVP.

- Niektóre środowiska chciałyby podważyć niezależność rady nadzorczej (…) co daje podstawę do rozważenia możliwości podjęcia stosownych kroków prawnych – informuje rada nadzorcza TVP w oświadczeniu.
Rada nadzorcza wykluczyła z drugiego etapu konkursu Agnieszkę Odorowicz, wieloletnią szefową Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej (PISF), Jacka Wekslera, byłego wiceministra kultury i Roberta Kozaka, byłego szefa Wiadomości w TVP. Protestują przeciwko temu środowiska twórcze, przez wiele lat czerpiące zyski z dotacji PISF na produkcję filmów. Opublikowały one w dzisiejszej prasie list w którym apelują do pani premier Ewy Kopacz o odwołanie pełnomocników resortów skarbu i kultury z rady nadzorczej TVP. Wcześniej za Agnieszką Odorowicz, Jackiem Wekslerem i Robertem Kozakiem ujmował się Jan Dworak, szef KRRiT, oraz ustępujący prezydent Bronisław Komorowski.
- To bezprecedensowy nacisk na niezależność telewizji prowadzony przez pewne grupy interesów, oceniające obecność ich przedstawiciela w tym konkursie. Rada nadzorcza powinna wystąpić z pozwem prawnym o naruszenie dobrego imienia TVP i rady nadzorczej na drodze cywilnej i karnej – mówi Lech Jaworski, członek rady nadzorczej TVP z ramienia ministerstwa kultury.
Rada nadzorcza jedynie rekomenduje krajowej radzie wybór członków zarządu TVP. Były już przypadki, że KRRiT nie uwzględniała rekomendacji rady nadzorczej.