Do incydentu doszło 10 sierpnia. Władze zaaresztowały maszynę polskiego przewoźnika na pięć godzin na lotnisku CDG w Paryżu tłumacząc to niezapłaconymi karami na łączną kwotę 1 mln 103 tys. EUR za przekroczenie dopuszczalnego poziomu hałasu.

Francuski urząd ACNUSA ukarał Enter Air za 83 loty w godzinach 22:00-5:00 w latach 2013-2014. Tłumaczy, że wystąpił na drogę prawną i zdobył nakaz zajęcia samolotu, bo polski przewoźnik ignorował jego wezwania do zapłaty kar. Boeinga Enter Air „wypuszczono” po wyjaśnieniu kwestii zapłaty kar.
Grzegorz Połaniecki, prezes Enter Air powiedział Pulsowi Biznesu, że polski przewoźnik zapłacił kary jeszcze przed incydentem na lotnisku w Paryżu.
- My zapłaciliśmy wszystko wcześniej, ale im się nie zaksięgowało, więc zrobili zamieszanie - napisał w odpowiedzi na mail redakcji.
ACNUSA informuje, że jeszcze 159 innych linii musi zapłacić mu należne kary.