Firma HLB Frąckowiak i Wspołnicy, biegły rewident, który badał raport roczny Próchnika, odmówił wydania opinii o sprawozdaniu finansowym spółki. Powód – niepewność co do faktycznego, zgodnego z prawem składu zarządu i rady nadzorczej spółki. Specjaliści uznają, ze sporne jest, czy roszady w organach spółki zostały dokonane „skutecznie”. Na razie nie jest bowiem znane stanowisko sądu gospodarczego w sprawie ważności uchwał NWZA spółki z 7 listopada.
„Istnieje istotne ryzyko, że w przypadku uznania za prawomocny zarządy w innym składzie (…), na skutek toczących się spraw sądowych, sprawozdanie finansowe nie spełni wymogów ustawy o rachunkowości (…). Może to spowodować, że sprawozdanie nie będzie mogło być uznane za ważne, a więc nie będzie mogło być przedmiotem zatwierdzenia przez Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy (…)” – napisano w stanowisku rewidenta.
Dodatkowo, według audytora, stopień niepewności co do tego, czy działania spółki, zmierzające do poprawy sytuacji finansowej zostaną zakończone powodzeniem i czy spółka będzie kontynuowała działalność, są „znaczne”.
Zarząd spółki nie zgadza się z odmową wydania opinii, bo twierdzi, że zadania audytora są inne.
„Jak jasno wynika z literalnego brzmienia powołanego przepisu art. 65 ustawy o rachunkowości, celem pisemnej opinii biegłego rewidenta nie jest audyt stanu prawnego istniejącego w badanej jednostce. Mówiąc inaczej, fakt iż, w badanej jednostce zaistniał skomplikowany stan prawny nie powoduje automatycznie braku możliwości oceny sprawozdania finansowego z punktu widzenia wytycznych ustawy o rachunkowości. Przyjęcie odmiennego punktu widzenia, doprowadziłoby do sytuacji, w której niemożliwym byłoby zweryfikowanie kondycji finansowej i majątkowej badanej jednostki tylko dlatego, że toczą się spory dotyczące prawnej sfery funkcjonowania personalnego składu jej organów.” – napisał zarząd Próchnika w specjalnym komunikacie.
O godz. 10.24 papiery łódzkiej spółki wyceniano na 0,54 zł, po spadku o 1,8 proc.