PRODUCENCI PAPIEROSÓW: IDZIE WOJNA CENOWA
O 13 procent spadła w pierwszych miesiącach roku sprzedaż papierosów w Polsce. Jest to efekt 10-procentowego wzrostu akcyzy od wyrobów tytoniowych. Producenci obawiają się, że jeżeli uda się przeforsować w parlamencie całkowity zakaz reklamy tytoniu (projekt ustawy jest już w Sejmie), skończy się to kryzysem.
W tym roku rząd zapowiedział wprowadzenie czterech podwyżek akcyzy — 10 proc. w styczniu i po 5 proc. w marcu, czerwcu i wrześniu. Do budżetu z tytułu tytoniowej akcyzy powinno wpłynąć ponad 6,3 mld zł. Może to jednak okazać się trudne do zrealizowania.
Drożej znaczy mniej
Zdaniem Krajowego Stowarzyszenia Przemysłu Tytoniowego, zmiana akcyzy nikomu nie wyjdzie na dobre. Założone wpływy do budżetu mogą nie wpłynąć, gdyż podwyżka akcyzy jest przerzucana na ceny papierosów, a to wywołuje dalszy spadek ich sprzedaży. Np. Seita w styczniu i lutym zanotowała załamanie sprzedaży o 40 proc. w porównaniu z analogicznym okresem roku ubiegłego.
Podatkowe plany resortu finansów wywołują opór koncernów tytoniowych. Pod koniec ubiegłego roku ośmiu z dziesięciu producentów papierosów w Polsce protestowało przeciw planowanej przez Ministerstwo Finansów zmianie zasad naliczania stawek akcyzy na 1999 rok. Polegać ona miała na zwiększeniu różnicy w opodatkowaniu marek międzynarodowych i krajowych. Resort finansów ugiął się i wprowadził zasadę proporcjonalnego wzrostu podatku akcyzowego.
Pompowanie przemytu
— Częste podwyżki akcyzy destabilizują rynek. Przed jej wzrostem hurtownie robią duże zapasy, wywołuje to skokowy wzrost sprzedaży u producentów, a następnie jej załamanie — mówi Aleksandra Samulewicz, rzecznik prasowy Philip Morrisa. Zwiększanie obciążenia tytoni akcyzą zwiększa też różnice cenowe między papierosami produkowanymi w Polsce i w krajach sąsiednich. Przykładowo: cena produkowanych przez BAT w Polsce papierosów Pall Mall wynosi 1,08 euro, a w Rosji — 0,43 euro.
— Różnice w cenie papierosów w regionie mogą jeszcze znacznie się zwiększyć w wyniku dostosowywania się naszego prawa podatkowego do przepisów unijnych — mówi Jacek Siwek, prezes British- -American Tobacco Polska.
Różnice w cenach papierosów skłaniają do przemytu, który wzrasta wraz z kolejnymi podwyżkami. Producenci papierosów szacują, że obecnie stanowi on około 7 proc. legalnej sprzedaży.
Suma wszystkich lęków
Obawa przed wprowadzeniem proponowanego przez grupę parlamentarzystów całkowitego zakazu reklamy wyrobów tytoniowych już dziś spędza sen z oczu przedstawicieli papierosowych koncernów. Argumentują oni, że taki zakaz przyniesie szkodę nie tylko producentom papierosów i budżetowi, ale i mediom. Na reklamę i promocję swoich wyrobów koncerny wydają w Polsce rocznie kilkaset milionów złotych.
Zdaniem Elżbiety Kwasek-Hortmanowicz z BAT, zakaz reklamy dotknie najbardziej marki istniejące na rynku od niedawna, o nie ugruntowanej jeszcze renomie.
— Zakaz reklamy niesie za sobą negatywne skutki dla konsumentów, którzy nie będą informowani o zmianach jakościowych — dodaje Elżbieta Kwasek-Hortmanowicz.
90 miliardów rocznie
Rynek tytoniowy w Polsce należy do największych w Europie. Rocznie wypalamy ponad 90 miliardów sztuk papierosów. Wyprzedzają nas tylko Niemcy i Włosi. Nasz rynek, w odróżnieniu od rynków europejskich, charakteryzuje się bardzo dużą liczbą marek papierosów. Obecnie w sprzedaży jest ich ponad 300. Producenci prowadzą wyścig cenowy, wprowadzając nowe, coraz tańsze wyroby.
W 1998 roku na rynku zadebiutowało ponad 20 nowych marek. Reemtsma, House of Prince i Seita wprowadziły nowe tańsze marki w segmentach king size i 70 mm. Reemtsma zdecydowała się wprowadzić nowe papierosy, przebijając ofertę Seity.
Lekkie górą
Od kilku lat na naszym rynku stale wzrasta sprzedaż papierosów typu lights. Tylko w 1998 roku wzrost ten wyniósł 3,5 proc. Największe sukcesy w tym segmencie rynku ma Philip Morris. Dla porównania, sprzedaż tzw. papierosów mocnych (full flavour) spadła o blisko pięć procent.
— Wzrost sprzedaży papierosów typu lights utrzyma się jeszcze przez kilka lat. Jest to tendencja, której nic już nie jest w stanie powstrzymać — twierdzi Iwona Burszta, zajmująca się public relations marek w Reemtsmie Polska.
Na polskim rynku tytoniowym obecnych jest dwanaście firm. Trzej producenci skupiają w swoich rękach ponad 70 proc. rynku. W wyniku konsolidacji, jeszcze w tym roku z naszego rynku znikną dwie firmy — Rothmans i Reynolds.
LEKKIE MIĘDZYNARODOWE: Papierosy z grupy marek międzynarodowych są przyszłością rynku. Dotyczy to szczególnie tzw. papierosów lekkich — twierdzi Iwona Burszta z Reemtsmy Polska. fot. MP