Menedżerowie polskich zakładów mięsnych powtarzają od wielu miesięcy, że przeżywają ciężkie chwile. Coraz częściej muszą kupować surowiec z importu, bo pogłowie trzody chlewnej spada. Branża jest rozdrobniona i przeinwestowana. W ubiegłym roku upadły m.in. Grupa MAT, Polskie Mięso z Suchej Beskidzkiej, Zakłady Mięsne Cieszyn i PMB Białystok. W styczniu sąd zmienił formę upadłości producenta kindziuka — z układowej na likwidacyjną. — Upadły [PMB Białystok — red.] nie pokrywał bieżących kosztów postępowania upadłościowego, (…) działalność nie przynosiła dochodu, zamierzony plan restrukturyzacji nie został osiągnięty, przez co przedsiębiorstwo generowało coraz większą stratę — informuje sędzia Grażyna Zawadzka–Lotko, koordynator biura prasowego Sądu Rejonowego w Białymstoku. Jeszcze w maju ubiegłego roku zarząd PMB przekonywał w sądzie, że trudna sytuacja finansowa jest przejściowa, program naprawczy przygotowany, a siła marki pozwoli na zdobycie znacznej liczby nowych odbiorców.
— Prezes PMB złożył zażalenie na postanowienie o zmianie opcji postępowania upadłościowego, które jest na etapie uzupełniania braków formalnych. Dopiero po uzupełnieniu braków formalnych zażalenie zostanie przesłane do rozpoznania — dodaje Grażyna Zawadzka-Lotko.
W 2010 r. PMB poniosło 32,8 mln zł straty przy przychodach równych 333,3 mln zł. Z jego zarządem nie udało nam nie porozmawiać. Sąd nie chciał udzielić informacji na temat aktualnych wyników finansowych. Odesłał nas do syndyka, który stwierdził, że jest w spółce za krótko [od 25 stycznia — red.], by mieć takie informacje. Zdaniem białostockiego sądu, zgłosiło się już ponad 300 wierzycieli, ale łączna suma ich wierzytelności nadal nie jest znana. Powody? 12 sprzeciwów do listy oraz napływ kolejnych zgłoszeń.
— Nie ma jeszcze spisu inwentarza, majątek nie został oszacowany, a jakiekolwiek decyzje o sprzedaży zostaną podjęte w ciągu dwóch miesięcy — ucina Alina Sobolewska, syndyk PMB.
Problem ze sprzedażą majątku ma syndyk innego mięsnego bankruta — Grupy Kapitałowej MAT, posiadającej sieć kilkunastu hurtowni działających na terenie Polski, ubojnię i zakład przetwórczy. Trwa drugi przetarg, w którym cały majątek wyceniono na prawie 14 mln zł, a oferty można składać do 20 lutego. Jak poinformowano nas w kancelarii syndyka Katarzyny Fuks, w pierwszym zabrakło chętnych.