Produkty z polskich e-sklepów podbijają Europę

Sylwia WedziukSylwia Wedziuk
opublikowano: 2024-09-03 20:00

Rodzime sklepy internetowe są coraz bardziej oblegane prze Europejczyków. Kto i co najchętniej w nich kupuje?

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • Co najchętniej kupują zagraniczni konsumenci w polskich e-sklepach?
  • Jakie kraje podpijają polskie sklepy internetowe?
  • Czym przyciągają zagranicznych klientów?
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Europejczycy chętnie zaopatrują się w naszych e-sklepach – wynika z badania firmy IdoSell „Raport cross-border z Polski”. Z jakich rynków płynie najwięcej zamówień? I jakie produkty cieszą się największym zainteresowaniem?

Kierunki z potencjałem

Kraje, do których trafia najwięcej polskich produktów ze sklepów e-commerce, to Niemcy, Hiszpania i Francja. Sprzedaż na te rynki w pierwszej połowie bieżącego roku wzrosła odpowiednio o 73, 66 i 27 proc. Rośnie też udział Litwy, Rumunii oraz Czech.

W ostatnim czasie zagraniczni konsumenci najczęściej wybierają artykuły dla zwierząt. Wzrost zagranicznej sprzedaży sklepów, które mają taki asortyment, osiągnął aż 72 proc. Patrząc na poszczególne kraje, w największym stopniu wzrosła sprzedaż do Austrii (333 proc.), Rumunii (309 proc.) i Niemiec (99 proc.).

– Nasze sklepy zoologiczne najwyraźniej wpisały się w trend coraz większej potrzeby posiadania zwierząt przez Europejczyków. Konkurują z zagranicznymi sklepami nie tylko ceną, ale przede wszystkim jakością produktów i szerokim asortymentem, który bywa niedostępny na lokalnych rynkach. To skutecznie przyciąga do polskich sprzedawców klientów z zagranicy – tłumaczy Michał Dmitrowicz, szef marketingu w IdoSell.

Spore wzrosty notuje też sprzęt samochodowy i akcesoria do pojazdów. Zainteresowanie tymi produktami wzrosło o 37 proc. Coraz większą popularnością cieszą się ponadto ubrania i obuwie, akcesoria elektroniczne oraz artykuły gospodarstwa domowego. Dobrze radzą sobie za granicą także e-sklepy sprzedające produkty z kategorii baseny i SPA. Ponadto Europejczycy chętnie sięgają po polskie produkty beauty. Ich sprzedaż rozwija się w szczególności na rynkach czeskim, niemieckim, węgierskim i słowackim.

Bez technologii ani rusz

Eksperci IdoSell podkreślają, że o sukcesie polskich e-sprzedawców na zagranicznych rynkach decyduje nie tylko odpowiednio dobrana oferta i polityka cenowa. Stoją za nim także różnego rodzaju narzędzia dopasowane do potrzeb danego rynku. Warto pamiętać o tym, że np. popularne w Polsce metody płatności, takie jak Blik, nie są dostępne w innych państwach. Sklepy muszą zapewnić dostęp do ulubionych metod płatności na danym rynku. Podobnie jest z logistyką i sposobami dostawy.

– Bardzo istotne jest również dokładne tłumaczenie ofert i opisów produktów na lokalne języki. Ręczne tłumaczenia nie wchodzą raczej w rachubę, dlatego potrzebne jest profesjonalne narzędzie, które to za nas zrobi i zadba o poprawność językową, stylistyczną i gramatyczną – mówi Michał Dmitrowicz.

Dodaje, że przedsiębiorcy działający w e-commerce radzą sobie coraz lepiej na zagranicznych rynkach także dlatego, że śmielej inwestują w rozwiązania technologiczne, które minimalizują koszty i nakłady pracy związane z wyjściem z ofertą poza Polskę. Optymalizują też proces sprzedaży, dostosowując go do nawyków lokalnych konsumentów.