Niskie stopy procentowe (niewykluczone, że jeszcze spadną), alternatywne źródła finansowania zakupu mieszkania (Polacy najczęściej kupują mieszkania za gotówką), poprawa na rynku pracy i wzrost dochodów gospodarstw domowych, a także wzrost limitów MdM w kilku regionach i nowelizacja tego programu w kierunku zwiększenia liczby mieszkań kwalifikujących się do programu – to długa lista argumentów, które zdaniem ekspertów PKO Banku Polskiego przemawiają za tym, że koniunktura w mieszkaniówce będzie się systematycznie poprawiać. Do czynników ryzyka zaliczono natomiast niepewność otoczenia regulacyjnego, czyli – inaczej mówiąc – konsekwencje wprowadzenia podatku od aktywów banków (na co kilka banków już odpowiedziało podniesieniem marż kredytów hipotecznych) i wciąż możliwe ustawowe rozwiązanie kwestii kredytów we frankach szwajcarskich.
Z raportu wynika, że rynek w trzecim kwartale 2015 r. był stabilny, a ceny ofertowe w analizowanych grupach miast nie zmieniły się istotnie w porównaniu z drugim kwartałem, a w przypadku cen transakcyjnych wzrost sięgnął 2 proc. w grupie sześciu miast o liczbie mieszkańców od 400 to 750 tys. i pozostałych dziewięciu miast wojewódzkich bez Warszawy. W stolicy zwyżka na rynku wtórnym sięgnęła 6 proc. kw./kw., a na rynku pierwotnym ceny zmalały o 4 proc.
Różnica między cenami ofertowymi a transakcyjnymi na rynku pierwotnym trochę malała (do 3-5 proc.), na wtórnym różnice były większe (9-17 proc.).
Zdaniem PKO BP, znowelizowany od 1 września program MdM wzmocnił popyt na mieszkania, w szczególności dzięki rozszerzeniu programu o rynek wtórny.
„Wypłaty wsparcia w trzecim kwartale 2015 r. były wyższe niż w drugim kwartale o 43 proc.” – zaznaczono.
Ekonomiści banku lepiej oceniają perspektywy rynku w krótkim terminie, słabiej w długim, ponieważ zwracają uwagę na spadek liczby ludności i starzenie się społeczeństwa, co spowalnia popyt na mieszkania – w latach 2015-2025 grupa wiekowa potencjalnych nabywców pierwszego mieszkania (20-35 lat) zmaleje o 2,5 mln osób.
„Należy oczekiwać zmiany struktury popytu na mieszkania (m.in. popyt na mniejsze mieszkania, mieszkania dostosowane do potrzeb osób w podeszłym wieku), przy utrzymaniu dotychczasowego tempa wymiany zdekapitalizowanego zasobu” – dodano. mniejszych miastach wojewódzkich różnice sięgają 10 proc.