We wtorkowe popołudnie 29 grudnia 2020 r. „Super Express” poinformował, że Henryk K., znany polski przedsiębiorca z branży mięsnej, poszukiwany listem gończym przez śląski wydział departamentu ds. przestępczości zorganizowanej i korupcji Prokuratury Krajowej, został zatrzymany w Argentynie. „PB” udało się potwierdzić tę informację.
- List gończy wystawiony w tej sprawie w marcu 2020 r. przyniósł oczekiwany przez nas efekt. Henryk K. został zatrzymany i przebywa w areszcie domowym w Buenos Aires, a równolegle trwa w jego sprawie procedura ekstradycyjna – informuje Ewa Bialik, rzecznik prasowa Prokuratury Krajowej.
Co ma na ten temat do powiedzenia pełnomocnik Henryka K.?
- Bez komentarza – ucina adwokat Krzysztof Stępiński.
Fabryka lewych faktur

Henryk K. to były prezes i największy akcjonariusz Zakładów Mięsnych Henryk Kania (ZMHK). We wrześniu 2019 r. ujawniliśmy w „PB”, że zdaniem prokuratury ta duża giełdowa spółka, z przychodami przekraczającymi 1 mld zł rocznie, obsługiwana przez tak znane banki jak Handlowy i Alior oraz monitorowana przez Komisję Nadzoru Finansowego, od długiego czasu produkowała nie tylko wyroby mięsne, ale też tysiące lewych faktur, oszukując skarb państwa na ponad 40 mln zł.
Zdaniem śledczych wokół ZMHK funkcjonowała zorganizowana grupa przestępcza, oszukująca fiskusa, którą miał kierować właśnie Henryk K. Zarzuty popełnienia przestępstw podatkowych usłyszeli też Grzegorz M., prezes ZMHK w latach 2014-19, Ewa Ł., członkini zarządu mięsnej spółki w latach 2013-19, a także Beata M., prezeska i właścicielka spółki Rubin Energy (RE), jednego z największych kontrahentów ZMHK.
Zdaniem prokuratury przez około 2,5 roku ZMHK i RE wystawiły sobie nawzajem ponad 5,5 tys. tzw. pustych faktur o łącznej wartości ponad 740 mln zł, wykazując w nich transakcje sprzedaży i dostawy mięsa oraz wyrobów mięsnych, których nigdy nie było, a jednocześnie skutecznie dochodząc od urzędów skarbowych nienależnego zwrotu VAT (dla obu firm) na kwotę prawie 28 mln zł.
Zbieg okoliczności
Co ciekawe, w kilku źródłach ustaliliśmy, że Henryk K. wcale nie został zatrzymany w Argentynie w ostatnich dniach, ale już kilka miesięcy temu! Dlaczego prokuratura nie pochwaliła się tym sukcesem i na jakim etapie jest procedura ekstradycji byłego szefa ZMHK? Tego nie wiadomo.
Pewne jest natomiast, że jeszcze niedawno kraje Ameryki Łacińskiej, a w szczególności właśnie Argentyna, należały do najchętniej wybieranych przez naszych rodaków, mających problemy z prawem. Powód? Polski nie wiązała z Argentyną umowa o ekstradycji, a tamtejsze prawo nie przewidywało możliwości wydawania osób na wniosek innych organów niż sądy, co w praktyce z góry skazywało wnioski polskiej prokuratury w tego typu sprawach na porażkę.
Szanse śledczych na ściągnięcie Henryka K. znacząco zwiększyło jednak to, że nieco ponad rok temu, w grudniu 2019 r., a więc już po wydaniu postanowień o zarzutach wobec Henryka K., umowa ekstradycyjna między Polską a Argentyną została podpisana. W lipcu 2020 r., czyli już po wydaniu listu gończego, ratyfikował ją parlament i podpisał prezydent Andrzej Duda.