Z lotniska, zbudowanego na jednej z wysp należących do Hongkongu, do centrum miasta i państwa biegnie szybki pociąg – cena to równowartość 45 zł. Jednak dużo bardziej szokujące są ceny innych środków transportu. Prom z wyspy Hongkong na ląd w Kowloon kosztuje około 1 zł. Warto:
Także równowartość 1 zł trzeba zapłacić za przejazd np. zabytkowym tramwajem. Dwupiętrowym, co jest światowym unikatem. Takie nie jeżdżą w stajni Zarządu Transportu Miejskiego w Warszawie, gdzie za bilet zapłacimy 3,6 zł.



Sama wyspa Hongkong jest górzysta, stąd m.in. potrzeba budowy najdłuższego systemu schodów ruchomych na świecie. Ma 790 metrów długości. I jest trochę przereklamowany, bo w dół trzeba już schodzić bez wspomagania. Filmik z fragmentu biegnącego przez obszar Soho (dla cierpliwych):
Zaczynają pobyt, warto wyposażyć się w kartę Octopus. Nie daje zniżek, ale bardzo ułatwia życie (można nią płacić nawet w McDonaldzie). I nie bójcie się taksówek. Są tańsze niż w Warszawie.