Pracodawca może wykorzystać popularność portali społecznościowych wśród pracowników do budowania swojego wizerunku. Przemysław Stobiński, radca prawny, partner w Deloitte Legal, zwraca jednak uwagę, że szef nie może im nakazać promowania działalności spółki w prywatnych postach na ich indywidualnych kontach. Natomiast może tego wymagać od osób zajmujących się działalnością marketingową lub PR.
— W ich przypadku konta na portalu społecznościowym stają się doskonałym narzędziem pracy umożliwiającym budowanie profesjonalnego profilu pracodawcy, np. poprzez zamieszczanie komentarzy, udostępnianie określonych treści lub śledzenie informacji na temat pracodawcy publikowanych w sieci. Pozostałych zatrudnionych zwierzchnik może jedynie zachęcać do używania kont prywatnych w celach promocyjnych firmy — uważa radca. Zauważa ponadto, że nie należy ingerować w posty, zdjęcia czy komentarze zamieszczane na profilach zatrudnionych osób. Jeżeli jednak pracownik zdecyduje się podać tam informację o firmie (np. określając zajmowane stanowisko), musi liczyć się z tym, że niektóre z jego prywatnych wypowiedzi mogą być odbierane jako stanowisko pracodawcy albo opinię przez niego akceptowaną. W razie gdyby treści mogły obiektywnie szkodzić wizerunkowi firmy (np. naruszając przepisy, zasady dobrego wychowania), przełożony ma prawo interweniować — umieścić komentarz lub sprostowanie. Wtedy pracownik powinien liczyć się z konsekwencjami służbowymi — karą, a w skrajnych przypadkach nawet z rozwiązaniem umowy o pracę.