Choć majowa obniżka stóp procentowych ożywiła zainteresowanie mieszkaniami, nie przełożyło się to jeszcze na wzrost liczby zawieranych umów. Jak podaje portal Tabelaofert.pl, w czerwcu spółki sprzedały o 8,7 proc. mniej mieszkań niż miesiąc wcześniej. Skutkiem osłabionego popytu jest wysyp akcji rabatowych i bonusów.
- Z naszych danych wynika że w czerwcu ubiegłego roku deweloperzy ogłosili ok. 100 ofert promocyjnych. Natomiast w tym roku jest ich ponad trzy razy więcej - mówi Marek Wielgo, ekspert portalu RynekPierwotny.pl. Podkreśla, że liczba promocji i przecen jest znacznie większa, ale często deweloperzy informują o nich jedynie na swoich stronach internetowych i nie trafiają one do zestawienia portalu.
Branża pełna okazji
Zapytaliśmy deweloperów o to, jakie upusty i benefity przygotowali dla klientów. Różnorodność jest wyjątkowo duża.
- Przykładowo, w warszawskim projekcie Ursus Centralny do mieszkań trzy- i czteropokojowych oferujemy garaż w cenie, natomiast w stołecznej inwestycji Miasto Moje w lipcu do każdego mieszkania dodajemy komórkę lokatorską o powierzchni 7 m kw. gratis – mówi Karolina Bronszewska, dyrektor marketingu i innowacji spółki Ronson Development.
Akcje promocyjne prowadzi także Murapol.
- Obecnie w 15 miastach, w których jesteśmy obecni z ofertą produktową, oferujemy pulę mieszkań i apartamentów inwestycyjnych z miejscem postojowym gratis. W 16. mieście naszej działalności, tj. Siewierzu pokryjemy koszty notarialne aktów przenoszących własność lokali z puli 20 mieszkań objętych promocją. Dodatkowo, w ramach stałej akcji obejmującej całą naszą ofertę, deklarujemy pokrycie kosztów notarialnych umowy deweloperskiej lub przedwstępnej, jeśli zostanie ona podpisana w ciągu trzech dni od podpisania umowy rezerwacyjnej. Także nieprzerwanie zapraszamy wszystkich klientów oraz inne osoby do udziału w naszym programie referencyjnym, w ramach którego polecając mieszkanie z naszej oferty można otrzymać nagrodę w wysokości nawet 5 tys. zł – mówi Iwona Sroka, członek zarządu Murapolu.
Budlex postawił na organizację dni otwartych i rabaty na wybranych osiedlach.
- To okazja, by na spokojnie obejrzeć gotową inwestycję i porozmawiać z doradcą, a przy okazji skorzystać ze specjalnych cen. Podczas ostatniego wydarzenia na osiedlu Urzecze w Bydgoszczy mieszkania były dostępne już od 10 tys. zł za 1 m kw., co spotkało się z bardzo dużym zainteresowaniem - mówi Renata Kałużna, menedżer marketingu w Budleksie.
Dni otwarte swoich osiedli organizuje także Dom Development. Uczestnicy mogą wtedy zdobyć np. bon rabatowy na zakup miejsca postojowego.
Ale nie tylko na takie rabaty można liczyć.
- Niższe ceny są zazwyczaj dostępne dla kilku mieszkań w poszczególnych inwestycjach i co miesiąc ta oferta się zmienia. Zainteresowanie jest bardzo duże. Często w ciągu miesiąca sprzedajemy wszystkie mieszkania objęte promocją - mówi Marek Szmidt, dyrektor działu sprzedaży w spółce Dom Development.
Obniżki przygotowało dla klientów także JW Construction.
- W przypadku osiedla Na Wzgórzach w Zawadzie pod Krakowem proponujemy w pełni wykończone mieszkania w cenie lokali w stanie deweloperskim, na osiedlu Eco Berensona na warszawskiej Białołęce oferujemy mieszkania z rabatem - w zależności od harmonogramu płatności - mogącym sięgać nawet 8 proc. Na osiedlu Kościuszki w Chorzowie drugi garaż można kupić za jedną trzecią ceny, a w ramach III etapu osiedla Nad Odrą w Szczecinie wybrane lokale są oferowane z rabatem do 5 proc. – mówi Małgorzata Ostrowska, dyrektor pionu marketingu i sprzedaży JW Construction.
Klienci Archicomu mogą natomiast skorzystać obecnie z oferty "Okazje do kwadratu" z mieszkaniami w promocyjnych cenach – m.in. we Wrocławiu, Krakowie i Łodzi.
- W części projektów dostępna jest również opcja płatności 20/80, w ramach której większość należności regulowana jest dopiero przy odbiorze mieszkania. Zainteresowanie takimi rozwiązaniami rośnie, szczególnie wśród klientów świadomych ograniczonej dostępności mieszkań w dobrych lokalizacjach. Spodziewane ożywienie popytu w drugiej połowie roku dodatkowo wzmacnia motywację do podejmowania decyzji już teraz - mówi Piotr Ludwiński, dyrektor sprzedaży Archicomu.
Nie wszystko złoto…
Marek Wielgo opowiada, że zdarzają się również oferty z rowerem elektrycznym czy zagraniczną wycieczką gratis. Zwraca też uwagę, że niektórzy deweloperzy nie komunikują obniżki wprost.
- Wolą podać cenę, która przyciągnie uwagę potencjalnych nabywców. Np. 15,9 tys. zł za metr kwadratowy mieszkania na warszawskiej Woli, czy 15,7 tys. zł za metr na Mokotowie, które w stolicy są jednymi z najdroższych dzielnic – mówi ekspert portalu RynekPierwotny.pl.
Tłumaczy, że czasem deweloperzy chcą za pomocą akcji promocyjnej wyprzedać ostatnie gotowe lokale w już zakończonej inwestycji, albo zachęcić do ich kupna w nowo rozpoczętej.
- Pamiętajmy, że deweloperzy również korzystają z kredytu. Muszą się więc wykazać określoną przedsprzedażą mieszkań, żeby bank zaczął finansować inwestycję. W tym roku do walki o klientów może zmusić niektórych deweloperów zaostrzająca się konkurencja na rynku – tłumaczy Marek Wielgo.
Ewa Palus, główna analityczka portalu Tabelaofert.pl przekonuje, że deweloperskie zachęty nie są wyłącznie chwytem marketingowym.
- Promocje są realne i wiążą się z korzyścią dla klienta. Czasem ma ona charakter finansowy, czasem można odłożyć płatność w czasie, dzięki czemu można opóźnić wzięcie kredytu. Ma to szczególne znacznie dla osób, które obecnie wynajmują mieszkania – okres kiedy dubluje się czynsz najmu i cześć raty kredytu jest krótszy – mówi Ewa Palus.
Deweloperskie zachęty chwali także Marcin Krasoń, ekspert rynku mieszkaniowego w serwisie Otodom. Tym, którzy zamierzają z nich skorzystać radzi jednak zachować ostrożność.
- Dzięki zachętom deweloperskim można obniżyć koszt zakupu czy urządzenia mieszkania albo zaoszczędzić na miejscu postojowym. Warto jednak szeroko analizować ofertę, czasami coś bez promocji może być korzystniejsze niż oferta promocyjna w innym miejscu. Na pewno gratisy czy zniżki nie powinny być głównym czynnikiem przy podejmowaniu decyzji zakupowej – mówi Marcin Krasoń.