Prywatne pociski, państwowe potrzeby

Agnieszka ZielińskaAgnieszka Zielińska
opublikowano: 2025-02-10 20:00

Grzegorz Niedzielski, prezes Grupy Niewiadów, największego prywatnego producenta amunicji w kraju, zapowiada uruchomienie nowej fabryki do końca 2026 r. Jego zdaniem Polska, aby czuć się bezpiecznie, powinna mieć takich kilka.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Pulsu Biznesu: Amunicja kaliber 155 mm jest kluczowa dla współczesnej armii. Ile jej potrzebujemy?

Grzegorz Niedzielski, prezes Grupy Niewiadów: W połowie 2023 r. nastąpiła kulminacja aktywności artyleryjskiej Ukrainy - wystrzeliwano ponad 10 tys. pocisków dziennie. W tym czasie ukraińska armia była dobrze zabezpieczenia w amunicję, bo cały demokratyczny świat opróżniał dla niej magazyny. Zakłada się, że w tak zwanym „zapasie wojennym” na każdą jednostkę ognia powinien być zabezpieczony zapas amunicji na co najmniej 30 dni walki. Dlaczego tyle? Powinien to być wystarczający czas na rozpoczęcie dostaw na front amunicji wyprodukowanej w rodzimych zakładach zbrojeniowych. Za kilka lat będziemy w posiadaniu ponad 900 armatohaubic 155 mm, z których każda będzie mogła wystrzeliwać co najmniej 40 pocisków dziennie. To oznacza, że w wojskowych magazynach jak najszybciej powinien się znaleźć nienaruszalny zapas wynoszący minimum ponad milion sztuk amunicji tego kalibru.

Czy polski przemysł zbrojeniowy jest w stanie sprostać tym potrzebom?

Polska obecnie nie ma kompetencji niezbędnych do produkcji nitrocelulozy, prochów wielobazowych i amunicji kaliber 155 mm.

Jak słusznie zauważył wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz, nasz kraj potrzebuje obecnie kilka fabryk amunicji - moim zdaniem od 3 do 5. Każda z nich powinna mieć moce produkcyjne na poziomie około 150 tys. sztuk rocznie. Trzeba jednak pamiętać, że nie możemy budować fabryk wyłącznie do produkcji amunicji 155 mm. Powinniśmy w nich produkować także inną amunicję - artyleryjską, czołgową i moździerzową.

W 2023 r. Ministerstwo Obrony Narodowej zawarło z Polską Grupą Zbrojeniową (PGZ) umowę na dostawę 283 tys. sztuk pocisków kalibru 155 mm w ciągu 6 lat. Wydaje się, że to duży kontrakt. Jak to się ma do potrzeb?

Umowa przewiduje dostawy ok. 50 tys. sztuk amunicji rocznie, a PGZ, żeby jej sprostać, musi wspierać się importem. Przy założeniu, że jedna armatohaubica odda 40 strzałów dziennie, roczna pula wystarczy na 30 dni walki z wykorzystaniem nieco ponad 40 armatohaubic. Jeżeli do tego czasu nie pokonamy agresora, pojawia się pytanie, co dalej.

W ubiegłym roku Grupa Azoty, Agencja Rozwoju Przemysłu i firma Mesko podpisały list intencyjny w sprawie zwiększenia produkcji materiałów wybuchowych. Spółki mają wspólnie zbudować fabrykę nitrocelulozy i prochów wielobazowych. Czy to poprawi sytuację?

Kibicujemy tej inicjatywie. Równolegle powinna być budowana infrastruktura umożliwiająca produkcję odpowiedniej ilości pocisków. Niezmiernie ważna jest koordynacja tych działań na szczeblu rządowym. Najlepszym rozwiązaniem byłoby powierzenie tego zadania Ministerstwu Obrony Narodowej albo Ministerstwu Aktywów Państwowych. Mam nadzieję, że stanie się to bardzo szybko.

W państwa zakładach w Niewiadowie, kosztem 250 mln zł, powstaje fabryka amunicji wielkokalibrowej. Będą państwo zaopatrywać polską armię?

Jestem zdziwiony, że złożona rok temu przez naszą grupę oferta szybkich, długofalowych dostaw amunicji 155 mm nie spotkała się dotychczas z żadnym odzewem ze strony MON. Nie widać też zainteresowania naszą inwestycją w Niewiadowie. Mamy jednak nadzieję, że będziemy mogli skorzystać z uchwalonej w ubiegłym roku ustawy o finansowaniu działań zmierzających do zwiększenia zdolności produkcji amunicji [ustawa przewiduje przekazanie na ten cel 3 co najmniej mld zł – red.]. Kończymy przygotowywanie wniosku do Ministerstwa Aktywów Państwowych.

Na jakim etapie jest inwestycja?

Jesteśmy w przededniu podpisania końcowych umów z dostawcami linii do elaboracji [napełnianie łusek miotającymi materiałami wybuchowymi - red.] i malarni. Na końcowym etapie jest też budowa wytapialni trotylu. Daje to realne szanse na uruchomienie do końca 2026 r. zakładu o wydajności do 120 tys. sztuk pocisków 155 mm rocznie. W drugim etapie w Niewiadowie powstanie ośrodek badawczo-rozwojowy. Trwają również prace nad wytyczeniem trzech osi strzeleckich na naszym poligonie. Kończymy też remont kolejnego magazynu amunicyjnego.

Nowy Niewiadów

Grupa Niewiadów powstała w 2022 r., gdy spółka Works 11, handlująca sprzętem wojskowym i policyjnym, odkupiła od syndyka tereny i majątek po dawnych Zakładach Sprzętu Precyzyjnego „Niewiadów”, których historia sięga lat 20. ubiegłego wieku. Wówczas zakład produkował amunicję dla wojska, a najbardziej znany był z przyczep kempingowych.

Obecnie Niewiadów zrzesza prywatne polskie przedsiębiorstwa. W skład grupy wchodzą m.in. Zakłady Sprzętu Precyzyjnego Niewiadów, producent amunicji i innych wyrobów pirotechnicznych, spółka EG Polska specjalizująca się w imporcie i eksporcie towarów strategicznych oraz firma GN-Logistics zajmująca się transportem amunicji i towarów strategicznych.