Przed sezonem raportów kwartalnych w USA

Piotr KuczyńskiPiotr Kuczyński
opublikowano: 2021-07-13 10:15

Dzisiaj jak zwykle we wtorek krótko o tym, co działo się na rynkach na przełomie tygodnia, a pod tekstem link do piątkowego (9,07) komentarza tygodniowego na iWealth.

W czwartek 8. lipca jak pamiętamy na rynkach akcji zapanowała korekta wywołana „chińskim czynnikiem”. Opisałem to w poprzednim komentarzu tygodniowym. Było to zdecydowanie jedynie chwilowe otrzeźwienie. Bardzo zresztą krótkie, bo jednodniowe.

Już 9. lipca indeksy giełdowe ruszyły z furią na północ mimo, że w otoczeniu rynkowym dosłownie nic się nie zmieniło. Jedynie rentowności amerykańskich obligacji zaczęły odbijać po przecenie, co pomagało akcjom sektora finansowego. W poważnych agencjach informacyjnych mówiono nawet o „panice kupujących”, którzy na oślep wsiadali do znowu ruszającego pociągu. Indeksy wymazały czwartkowe spadki, a w USA i w Niemczech ustanowiły nowe rekordy.

Ewidentnie gracze rozpoczęli grę pod ruszający na poważnie sezon raportów kwartalnych amerykańskich spółek. Widać to było również w poniedziałek, kiedy to już szalonego ataku popytu nie było, ale jednak indeksy nieco zyskały ustanawiając w USA i w Niemczech kolejne rekordy.

Polski rynek akcji znowu zanurzył się w marazmie. Odbicie w piątek 9. lipca było bardzo nieśmiałe i zdecydowanie nie na miarę czwartkowej korekty. W poniedziałek 12. lipca WIG20 ledwo drgnął, a przed zwyżką hamowały go akcje banków. Akcje w sektorze bankowym znowu nurkowały, a WIG-Banki wyszedł dołem z kanału trendu wzrostowego (początek w listopadzie 2020 roku) generując sygnał sprzedaży.

Część komentatorów tę słabość przypisywała sprawie kredytów hipotecznych, ale ja nie do końca się z tym zgadzam. Nie do końca, bo co prawda ten temat ciągle „wisi” nad rynkiem ciążąc sektorowi bankowemu, ale nowych informacji na ten temat w zasadzie nie było.

Owszem, Małgorzata Manowska, prezes Sądu Najwyższego (SN), stwierdziła w wywiadzie dla Wirtualnej Polski, że SN w końcu wyda orzeczenie, które ureguluje problem kredytów we frankach, ale na razie nie ma nawet terminu tego posiedzenia. Mówiła m.in.., że "(...) robię wszystko, by doprowadzić do wydania orzeczenia. (...) Uchwała frankowa jest potrzebna i SN rozstrzygnie przedstawione zagadnienia". Manowska stwierdziła też, że "niektórzy sędziowie starsi stażem torpedują wydawanie orzeczeń" (w Izbie Cywilnej), co było przecież znane od wielu miesięcy. Powiedziała też, że ma rozwiązania awaryjne i „musi działać sposobem".

Ja w tym nowych zagrożeń dla banków nie widziałem. Może jedynie to, że prezes nie jest pewna, czy „awaryjna” uchwała sądu będzie respektowana przez sądy powszechne mogło budzić niepokój, ale nie taki, żeby przeceniać akcje banków.

Bardziej niepokojące było nadal to, że RPP nie ma zamiaru reagować na rosnącą inflację co wynikało z piątkowej „konferencji” prezesa NBP Adama Glapińskiego. Raport o inflacji przygotowany przez NBP mówi o tym, że w 2021 r. inflacja wyniesie 4,2 proc., a wzrost PKB - 5 proc. W kolejnych dwóch latach inflacja nadal ma utrzymywać się nad poziomem 3%. Z całej „konferencji” prezesa w mediach przebiła się jego kuriozalna teza, zgodnie z którą inflacja nie ma negatywnego wpływu na portfele Polaków. Serio tak powiedział. Gdyby chociaż stwierdził, że dolegliwość wzrostu cen zmniejszana jest przez szybki wzrost płac…Obawiam się, że banki nadal cierpią z powodu niskiego poziomu wyszczepialności i obawy przed rozpędzeniem się pandemii.

Być może też zapowiadane na 13.07 posiedzenie TK Julii Przyłębskiej straszy nieco rynki, bo orzeczenie o wyższości Konstytucji nad wyrokami TSUE może uderzyć też w polski system bankowy. Dyskusje nad „Lex TVN” też nie pomagają polskiemu rynkowi akcji, bo zwiększają podejrzliwość z jaką inwestorzy zagraniczni przyglądają się Polsce. Z tego też powodu, a nie tylko dlatego, że tak „każą” rynki globalne, ostatnio złoty jest stosunkowo słaby.

Więcej już w piątek 16.lipca na stronach iWealth.pl, a poniżej link do ostatniego komentarza tygodniowego:

https://iwealth.pl/chiny-wystraszyly-rynki-akcji/