Olimax New Technologies z Bilczy pod Kielcami założyły jeszcze w latach 90. Zofia Vahlberg i Krystyna Bojek. Z konopiami siewnymi, w których produkcji specjalizuje się dziś ich firma, zetknęły się w Szwecji, gdzie ponad 20 lat temu odtwarzano program upraw tej rośliny. Postanowiły coś podobnego zrobić także nad Wisłą. W ten sposób Olimax stał się pierwszym w Polsce przedsiębiorstwem na masową skalę produkującym wysokie konopie przemysłowe. Jest też jedynym w kraju i trzecim na kontynencie posiadającym własną odmianę tych roślin — Glyana.

Legalna odmiana
Różni się ona pod kilkoma względami od najbardziej znanych konopi indyjskich przede wszystkim zawartością substancji psychoaktywnych THC. Nie przekracza ona poziomu 0,2 proc., dzięki temu jest legalna nie tylko w Polsce, ale w całej Unii Europejskiej. Konopi tego typu używa się m.in. w medycynie. Zawierają bowiem kannabinoid CBD, który jest stosowany np. przy leczeniu stanów zapalnych i zaburzeń neurodegeneracyjnych. Olejek CBD to też najważniejszy produkt firmy Olimax. Sa także inne, ponieważ np. słoma z konopi ma zastosowanie jako materiał izolacyjny w budownictwie. Olimax oferuje też własny materiał siewny.
Firma to obecnie jedyny prywatny i drugi co do wielkości producent konopi w Polsce. Jednym z największych jej atutów jest ogromne doświadczenie, i to był jeden z głównych powodów zainteresowania Kanadyjczyków.
— Nie myślałyśmy ani nie planowałyśmy sprzedaży firmy, pojawił się jednak klient, który zaoferował dobrą cenę i przyjęłyśmy jego ofertę — mówi Krystyna Bojek, jedna z założycielek Olimaxu.
Do podpisania umowy skłoniła ją nie tylko oferowana przez Kanadyjczyków kwota oraz możliwość rozwoju firmy.
— Razem ze wspólniczką Zofią Vahlberg uznałyśmy, że już pora przekazać firmę młodszemu pokoleniu — dodaje Krystyna Bojek.
Przedstawiciele StillCanny zgłosili się do firmy w listopadzie zeszłego roku i bardzo szybko, bo zaledwie w ciągu kilku tygodni doszło do porozumienia. Olimax szykował się do sfinalizowania transakcji już w grudniu 2018 r., ale ostatecznie Kanadyjczycy dopiero teraz zostali właścicielami 100 proc. podkieleckiego przedsiębiorstwa. Założycielki otrzymają zapłatę w formie gotówki — 2 mln CAD, czyli przy obecnym kursie prawie 5,7 mln zł — oraz opcji na akcje StillCanny. W ciągu trzech lat mają się stać właścicielkami 24 mln papierów spółki notowanej na giełdzie w Toronto. We wtorek jej akcjami handlowano po 1,23 CAD (3,5 zł). Pakiet walorów, jaki ma trafić w ręce Zofii Vahlberg i Krystyny Bojek, jest zatem obecnie wyceniany przez rynek na równowartość prawie 84 mln zł.
Żadnych zmian
„Ta akwizycja znacząco wzmacnia naszą pozycję w łańcuchu hurtowych dostaw CBD w Europie” — mówi cytowany w komunikacie Jason Dussault, prezes StillCanny.
Bardzo cenne dla Kanadyjczyków są też ponad czterdziestoletnie doświadczenie założycielek polskiej firmy i ich osiągnięcia. Nic więc dziwnego, że mimo zmiany właściciela firmą wciąż będą zarządzać założycielki.
— Olimax nie zmienia profilu działalności, nadal będzie uprawiać konopie. My też nadal będziemy pracować w firmie, na tych samych stanowiskach — tłumaczy Krystyna Bojek.
Po sprzedaży nastąpi dynamiczny rozwój firmy.
— Już podpisując umowę zakupu, Kanadyjczycy zadeklarowali, że zainwestują w Olimax spore kwoty, dzięki czemu będzie możliwe przede wszystkim rozszerzenie areału upraw, a także zakup kolejnych maszyn — mówi Krystyna Bojek.
W tym roku Olimax obsiał konopiami prawie 1,5 tys. ha. To bardzo duży areał, ponad dwa razy większy niż ten, jaki firma obsiała rok wcześniej.
— Teren zasiewu będzie coraz większy, a w ciągu trzech lat urośnie kilkakrotnie — zakłada współzałożycielka przedsiębiorstwa.
Nowe maszyny spółka zamówiła już kilka miesięcy temu, gdy tylko strony przyszłej transakcji doszły do porozumienia. Ponadto w ciągu sześciu miesięcy ma powstać profesjonalne laboratorium oraz wysokowydajna linia do produkcji CBD. StillCanna podpisała już nawet umowę z kontrahentem na dostarczenie hurtowej ilości CBD z tegorocznych upraw. Olimax sprzedawał swoje produkty wyłącznie na rynek krajowy, indywidualnym klientom, w związku z przejęciem zacznie je zapewne również eksportować.