Przemysł odbija powoli

Marcel LesikMarcel Lesik
opublikowano: 2020-06-24 22:00

Nowe zamówienia w przemyśle spadły w maju o 24,7 proc. w porównaniu z majem 2019 r. — poinformował w środę Główny Urząd Statystyczny.

W porównaniu z kwietniem, kiedy większość świata zamroziła gospodarkę na czas walki z pandemią, oznacza to poprawę o 8,5 proc. Odczyt ten pokrywa się z oceną analityków z minionego piątku — choć dno kryzysu jest już za nami, powrót do normalności może potrwać znacznie dłużej. Istotę problemu widać w statystyce zamówień na eksport i wywóz, w której spadek był jeszcze wyższy niż w ogólnym odczycie — wyniósł 32,3 proc.

OKIEM ANALITYKA

Mozolna wspinaczka

RAFAŁ BENECKI, główny ekonomista ING Banku Śląskiego

Dane pokazują, że odbudowa aktywności gospodarczej po pierwszej fali COVID-19 jest powolna. W czerwcu ponownie spodziewamy się płytszego spadku produkcji w ujęciu rocznym. Większość zakładów przemysłowych nadal działa w ograniczonym zakresie (np. na jedną zmianę), a powolne tempo wygasania pandemii oznacza niski popyt z zagranicy. Zużycie prądu pozostaje wciąż o ok. 9 proc. niższe niż w tym samym okresie ubiegłego roku, choć częściowo można to tłumaczyć brakiem fali upałów [i w konsekwencji mniejszym wykorzystaniem klimatyzacji — red.]. Są szanse, że gospodarka europejska i niemiecka będzie odbijać szybciej, niż wcześniej oczekiwano, ale zagrożeniem dla globalnej koniunktury są nawroty epidemii.

8,5 proc. O tyle w maju zwiększyła się wartość zamówień w przemyśle w porównaniu z kwietniem.