Przemysłowe kolosy zamrażają płace

Agnieszka Berger
opublikowano: 2009-03-16 00:00

Nie we wszystkich

W 2009 r. wynagrodzenia nie wzrosną pierwszy raz od 6-10 lat

Nie we wszystkich

gigantach decyzje o braku

podwyżek w kryzysowym

roku przeszły gładko.

Jednak większość

zarządów była nieugięta.

Załogi wielkich krajowych zakładów, mimo kryzysu, mają się całkiem dobrze. Podczas gdy mniejsze firmy plajtują lub ostro redukują liczbę miejsc pracy, potężny przemysł najczęściej poprzestaje na zamrożeniu płac.

Falę komunikatów o zablokowaniu podwyżek w kryzysowym 2009 r. rozpoczęła Grupa Lotos. To jedna z nielicznych spółek, w której zarządowi udało się w tej sprawie dojść do porozumienia z załogą. Na brak podwyżek zgodziły się wszystkie związki działające w Lotosie.

— Negocjacje były trudne, ale konstruktywne, nie było protestów, ani grożenia nimi — twierdzi Marcin Zachowicz, rzecznik Lotosu.

Zamrożenie płac było jednym z elementów "pakietu antykryzysowego", w ramach którego spółka ograniczyła też nakłady inwestycyjne (z wyjątkiem kluczowych projektów). Na braku podwyżek Grupa Lotos zaoszczędzi 30 mln zł. Po ogłoszeniu wyników I półrocza zarząd wróci do rozmów ze związkami. Przez ostatnie 10 lat płace w firmie paliwowej systematycznie rosły. W 2008 r. średnia przekroczyła 7,8 tys. zł.

30 mln zł oszczędności z tytułu braku podwyżek przewiduje także Orlen. Koszty pracy nie wzrosną, choć spółka zgodziła się na wypłacenie w kryzysowym roku tradycyjnych nagród, sięgających 5,5 tys. zł na pracownika.

Drogi węgiel szkodzi

Z zamrożeniem wynagrodzeń nieźle poradził sobie zarząd grupy energetycznej Tauron.

— Brak podwyżek oprotestowała tylko jedna spółka holdingu, PEC Katowice, gdzie pensje były niższe od średniej w grupie wynoszącej 4,9 tys. zł. Ostatecznie zarząd zgodził się je podnieść, ale koszty nie wzrosły, bo na podwyżki można było przeznaczyć część oszczędności uzyskanych dzięki ubiegłorocznej restrukturyzacji PEC — wyjaśnia Paweł Gniadek, rzecznik Tauronu.

Zarząd przekonywał załogę o konieczności zamrożenia płac, przypominając o wzroście cen węgla, niższej od oczekiwań taryfie na energię i wymaganiach banków, w których firma zaciągnęła kredyty inwestycyjne. Wynagrodzenia to zaledwie 8 proc. całkowitych kosztów w grupie.

Droższy węgiel "pomógł" w negocjacjach zarządowi Tauronu, a zaszkodził szefom Kompanii Węglowej (KW). Załoga KW strajkowała w czwartek, domagając się mimo kryzysu 8-procentowej podwyżki. Zarząd ustalił tegoroczny wskaźnik wzrostu wynagrodzeń na 1,14 proc. W rozmowach nie pomógł nawet mediator. Kolejną turę zaplanowano na 19 marca. Przed rokiem płace w KW wzrosły aż o 15 proc. Zarząd innej firmy z branży — Jastrzębskiej Spółki Węglowej zdecydował się na rozwiązanie siłowe i po nieudanych negocjacjach narzucił zerowy wskaźnik wzrostu płac.

Redukcji nie będzie

Do protestów doszło też w puławskich Azotach. Zarząd, który zamroził płace już w lipcu 2008 r. (spółka ma przesunięty rok obrotowy), jest w sporze zbiorowym z największym związkiem. Po fatalnej końcówce ubiegłego roku (Azoty miały 10 mln zł straty netto wobec 157 mln zł zysku kwartał wcześniej) nastroje nieco się uspokoiły. Spór został zawieszony, a związki i zarząd spotykają się co miesiąc, by omówić sytuację firmy.

Podwyżek nie będzie również w Policach — przynajmniej do września, kiedy zarząd ma wrócić do rozmów z załogą. Średnia płaca w firmie zatrudniającej 3,1 tys. osób przekracza 4 tys. zł, a utrzymanie pracowników to 10 proc. kosztów spółki. Zamrożenie płac przez trzy kwartały pozwoli zachować 13 mln zł. O redukcji zatrudnienia w kryzysowych czasach zarząd nawet nie myśli.

— Police zatrudniają specjalistów, których przygotowanie trwa długo i wymaga poważnych nakładów. Dlatego zarząd woli szukać oszczędności gdzie indziej — wyjaśnia Rafał Kuźmiczonek, rzecznik firmy.

Redukcji nie planuje również zarząd giełdowej Enei, choć nie udało mu się dogadać z załogą w sprawie zamrożenia płac. Średnia pensja w grupie zatrudniającej ponad 10 tys. osób przekracza 5,2 tys. zł.

Dać kurze grzędę

Łatwo nie było w KGHM. Po nieudanych negocjacjach zarząd zamroził płace wbrew woli związkowców. To pierwszy taki przypadek od sześciu lat — nawet w kryzysowych latach 2002-03, choć pensje nie wzrosły, pracownikom wypłacono jednorazową nagrodę specjalną. W tym roku ma wzrosnąć deputat węglowy. Zatrudniający 18,5 tys. osób KGHM to prawdopodobnie najbardziej "uzwiązkowiona" firma w kraju. Do związków zawodowych należy aż 87 proc. załogi. Płaca podstawowa przekracza 6,6 tys. zł.

Apetytów nie chcą też pohamować związkowcy z PGNiG. Mimo fatalnej końcówki roku, zarząd zgodził się na 3,5-procentowe podwyżki. Załoga żąda 11 proc. W 2007 r. wynagrodzenia dla ponad 30-tysięcznej rzeszy pracowników kosztowały grupę prawie 1,5 mld zł, a kolejne 0,5 mld zł pochłonęły ubezpieczenia społeczne i inne świadczenia.

Brak jednej recepty na podwyżki

PGNIG

3,5

proc. O tyle wzrosną w tym roku płace pracowników gazowego potentata. Choć to jedna z nielicznych spółek, w których zarząd zgodził się na podwyżki, związkowcy wciąż są niezadowoleni. Weszli z pracodawcą w spór zbiorowy. Domagają się wzrostu płac o 11 proc.

Polska MiedŹ

6,6

tys. zł Tyle wynosi średnia płaca w KGHM zatrudniającym blisko 18,5 tys. osób. Wbrew protestom związkowców zarząd postanowił utrzymać wynagrodzenia w 2009 r. na ubiegłorocznym poziomie. Pracownicy dostaną większy deputat węglowy i mniejszą nagrodę z zysku.

ZA PUŁAWY

2

mln zł Tyle w skali roku kosztowałaby spółkę 1-procentowa podwyżka wynagrodzeń dla liczącej 3350 osób załogi. Zarząd zdecydował, że pensje nie wzrosną. Negocjacje ze związkami ruszą na nowo w lipcu, kiedy w Azotach zacznie się nowy rok obrotowy.

LOTOS

30

mln zł Tyle zaoszczędzi w tym roku paliwowa grupa na zamrożeniu płac i rewizji planu zatrudnienia. W ubiegłym roku wynagrodzenia w firmie wzrosły o 10 proc. W ciągu ostatnich 10 lat nie zdarzył ani jeden rok bez podwyżki.

TAURON

8

proc. Taka część kosztów energetycznej grupy przypada na wynagrodzenia dla 27-tysięcznej załogi. Średnia płaca wynosi 4,9 tys. zł. W ubiegłym roku pracownicy dostali 9-procentową podwyżkę. W 2009 r. płace zamrożono (z wyjątkiem jednej spółki).

ORLEN

5,5

tys. zł Tyle wyniesie suma świadczeń przypadających na jednego pracownika PKN. Przed rokiem było to 6,7 tys. zł. Zarząd zgodził się na wypłatę kilku jednorazowych nagród (w tym 3 tys. zł na Dzień Chemika), związki — na brak podwyżek przystały.

[email protected]