Śledztwa dotyczące branży węglowej to dla śląskich organów ścigania codzienność. Kolejne, które wszczęła właśnie bytomska prokuratura, jest jednak nietypowe, bo pod lupę śledczych nie trafiła państwowa, lecz prywatna firma. Chodzi o Carbo-Koks, którego właścicielami są Marcin Klimas, Tomasz Kędziora i Stanisław Churas, mający po 1/3 udziałów.

— Wszczęliśmy śledztwo w sprawie działania na szkodę spółki, uznając, że zachodzi uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa. Będziemy badać bardzo wiele różnych zdarzeń — mówi Artur Ott, szef Prokuratury Rejonowej w Bytomiu.
Śledczych zawiadomił Marcin Klimas, który od półtora roku jest w konflikcie z pozostałymi wspólnikami, głównie Stanisławem Churasem, prezesem Carbo- -Koksu, znanym jako działacz sportowy (był m.in. sekretarzem Polskiego Związku Tenisowego i sponsorem Jerzego Janowicza). W sądzie jest wiele pozwów, w których Marcin Klimas domaga się m.in. dostępu do dokumentów spółki i przeprowadzenia w niej audytu. Chcieliśmy zapytać go o szczegóły, ale odmówił rozmowy. — Ze względu na wszczęcie śledztwa przez prokuraturę, nie będę udzielał informacji w tej sprawie prasie — ucina Marcin Klimas.
Z innych źródeł udało nam się dowiedzieć, że szkody Carbo-Koksu szacuje on na ponad 60 mln zł. Spółka ma tracić na kupowaniu węgla po zawyżonych cenach, sprzedawaniu koksu poniżej wartości rynkowej, zlecaniu pozornych usług oraz niekorzystnych umowach wynajmu urządzeń i dzierżawy gruntów. Beneficjentami tych transakcji, zdaniem Marcina Klimasa, mają być głównie podmioty powiązane ze Stanisławem Churasem, m.in. spółki Best (prezesem była córka Stanisława Churasa, on sam zasiada w radzie nadzorczej) i ABG (kontrolowana przez Władysława Greczkowicza, znajomego Stanisława Churasa i jego synów).
— Pan Klimas został dyscyplinarnie zwolniony [w lipcu 2013 r., odwołał się do sądu, sprawa trwa — red.] i teraz chce utrudnić życie spółce i jej wspólnikom. To on podpisywał umowy, które dziś uznaje za niekorzystne. Dobrze, że prokuratura to wyjaśni. Ja na szkodę spółki nie działałem — zapewnia Stanisław Churas.
Trzeci wspólnik, Tomasz Kędziora, też ze spokojem przyjmuje informację o wszczęciu śledztwa. O zarzutach Marcina Klimasa nie chce rozmawiać, zapewnia jedynie, że sam w żadnych nielegalnych działaniach nie uczestniczył.
Tymczasem od ponad miesiąca pełnomocnikiem Carbo- -Koksu ds. zakupów węgla i sprzedaży koksu jest… Władysław Greczkowicz związany z ABG. Nie udało nam się z nim skontaktować.
— Trudna sytuacja w branży górniczo-hutniczej i działania pana Klimasa, który z pomocą komornika ściągnął zaległą dywidendę, znacznie pogorszyły płynność spółki. Współpraca z ABG i panem Greczkowiczem pozwoli na jej poprawę — zapewnia Stanisław Churas.
— To niedopuszczalne, by kontrahent koksowni de facto nią zarządzał — odbija piłeczkę Marcin Klimas. Podkreśla, że za kłopoty spółki odpowiada jej prezes i jego działania.