Przewoźnicy wykazują zadłużenie
Ostatnio, modnym tematem są przyczyny wahań cen ropy na światowych rynkach i koniunktura paliw na rynkach lokalnych. Tymczasem na rynku długów pojawiły się długi firm krajowych, świadczących lądowe usługi transportowe. Oferty sprzedaży dotyczą wierzytelności na łączną kwotę ponad 1 miliona złotych. Dotychczas wierzyciel nie podał ceny sprzedaży należności. Do prowadzenia negocjacji zachęca struktura zadłużenia — 10-14 procent długu stanowią odsetki.
SAMOCHODOWY transport ładunków stanowi obecnie podstawowy zakres działania prywatnej przedsiębiorczości. Jednak dostępne na rynku długi nie dotyczą potentatów, a jedynie nieznacznych podmiotów. Zdaniem fachowców, małe firmy obecnie mogą mieć trudności z obsługą swojego zadłużenia. Rosnące koszty działalności, w tym paliw i opłat stałych, spore koszty leasingu, przy niezmiennych przychodach nie wróżą poprawy płynności. Mała wartość, a w większości całkowity brak eksportu, czyli transportu międzynarodowego, sprawia, że wskaźnik rentowności brutto wynosi od 3 do 7 procent. Warunkiem funkcjonowania tych firm jest istnienie nowoczesnej infrastruktury. Obecny stan infrastruktury transportowej nie zachęca zagranicznych inwestorów do lokowania kapitału w Polsce. Krajowa spedycja lądowa to domena PKP. Po ministerialnym zakazie wyłączania energii elektrycznej w komercyjnych agencjach obrotu wierzytelnościami wyraźnie przybyło długów PKP. Zakłady energetyczne chcą odzyskać należne od kolei środki, a jedynym szybkim rozwiązaniem jest sprzedaż na rynku obrotu wierzytelnościami. PKP pogrąża się w stratach, a ponieważ jest przedsiębiorstwem państwowym, więc pokrywają je wszyscy podatnicy. Transport samochodowy jest w posiadaniu prywatnych przedsiębiorców, co sprawia, że absorbuje raczej niewielką uwagę urzędników i podatników.
NIECO LEPSZĄ pozycję finansową utrzymują miejskie przedsiębiorstwa komunikacyjne. Niektóre z nich funkcjonują jako zakłady budżetowe. Jednak wśród dłużników z tej branży nie są widoczne.