Nawet o połowę wzrosła liczba mieszkań z rynku wtórnego wystawionych na sprzedaż w lutym 2013 r. w porównaniu do roku ubiegłego.
Według raportu przygotowanego przez analityków Metrohouse, Expandera i
Szybko.pl, w Opolu, Lublinie i Białymstoku liczba mieszkań wystawionych
na sprzedaż wzrosła nawet o 50 proc., podczas gdy oferta dla
całego kraju zwiększyła się średnio o 36 proc.
Mimo że ceny spadają z miesiąca na miesiąc, klientów zdecydowanych na
zakupy jest jak na lekarstwo. W lutym sprzedający obniżyli ceny ofertowe
średnio o 1 proc. Ponownie liderem spadków był Sopot z 2,2-proc.
obniżką. Średnia cena metra mieszkania w tym mieście zbliża się do 8
tys. zł/mkw., czyli jest o 3 tys. zł niższa niż latem 2008 r. Duże korekty
cen, o około 1,6 proc., nastąpiły również we Wrocławiu, Opolu i Łodzi.
— Wyjątkiem była Warszawa, gdzie ceny ofertowe nie spadły. Wydaje się,
że to bardziej zaklinanie rzeczywistości przez sprzedających niż
odzwierciedlenie sytuacji na rynku. Tu działa czynnik psychologiczny.
Kupujący obawiają się przyszłości, a sprzedający żyją przeszłością i nie
potrafią zrezygnować z cen sprzed 4-5 lat — mówi Marta
Kosińska, ekspert Szybko.pl. Do zakupów nie przekonują nawet mniejsze
koszty kredytu i rosnąca zdolność kredytowa przeciętnej rodziny, która w
ostatnich sześciu miesiącach wzrosła o 42 tys. zł.
Jeszcze bardziej niż ceny ofertowe spadają ceny transakcyjne. W ujęciu
rocznym ceny w Warszawie i Wrocławiu spadły o ponad 10 proc., w Krakowie
aż o 18 proc., w Poznaniu o 8,4 proc., a w Łodzi o 6,9 proc. Ceny
mieszkań są porównywalne do tych z 2006 r., czyli sprzed boomu
budowlanego.
— Do zakupów powinny zachęcać coraz liczniejsze okazje pojawiające się
na rynku i uzgadniane właśnie zmiany do Rekomendacji S IV, które już od
2014 r. ograniczą możliwość finansowania kredytem hipotecznym 100 proc.
wartości nieruchomości — przypomina Marcin Jańczuk z Metrohouse.