Przyszłość RUCHU leży w kioskach

Andrzej Nierychło
opublikowano: 1999-01-11 00:00

PRZYSZŁOŚĆ

RUCHU LEŻY

W KIOSKACH

Spółka zapowiada rozbudowę sieci sprzedaży i wejście na nowe rynki

BŁĄD ZANIECHANIA: Kierujący Ruchem Andrzej Kompa przyznaje, że poprzednie zarządy firmy popełniły błąd, zbyt szybko pozbywając się kiosków i redukując zatrudnienie bez stworzenia strategii rozwoju spółki. fot. Tomasz Zieliński

Nawet czekając na prywatyzację, największy polski kolporter nie może zatrzymać restrukturyzacji i spowolnić inwestycji.

Ruch, największy krajowy kolporter prasy, od czterech lat czeka na sprywatyzowanie. Jego prywatyzacja utknęła w martwym punkcie z powodu sądowego postanowienia, zakazującego ministrowi skarbu zbywania części akcji przedsiębiorstwa, o które ubiega się polsko-francuskie konsorcjum Hachette-Wydawcy Prasy. Konsorcjum walczy o 40 proc. akcji spółki, której wartość ocenia się na blisko 500 mln zł.

Wydawcom nie za wiele

Zdaniem Andrzeja Kompy, pełniącego obowiązki prezesa Ruchu, ze względu na specyfikę prowadzonej działalności handlowej Ruch powinien jak najszybciej zadebiutować na GPW.

— Trzon inwestorski spółki mogliby tworzyć wydawcy prasy, którzy z instytucjami rynku finansowego i ubezpieczeniowego byliby dla Ruchu bardziej partnerami niż właścicielami. W rękach wydawców nie powinno jednak znaleźć się więcej niż 20 proc. akcji spółki. Pozwoli to zachować bezstronność Ruchu wobec wszystkich wydawców — stwierdza prezes Kompa.

O udziały w największej sieci kolporterskiej w Europie, obok konsorcjum Hachette-Wydawcy Prasy, walczy Polska Grupa Kapitałowa i Uniprom. W związku z sądowym zakazem zbywania akcji spółki sfinalizowanie prywatyzacji może odwlec się o trzy lata.

Kondycja bez strategii

Ruch, mimo rosnącej prywatnej konkurencji, nadal kontroluje blisko 60 procent krajowego rynku prasy. W ciągu 10 miesięcy 1998 roku spółka wypracowała planowany na cały rok zysk netto. Pod koniec października, przy 2,8 mld zł przychodów ze sprzedaży, wyniósł on 18,4 mln zł.

— Kondycja finansowa Ruchu jest bardzo dobra. Spółka bardziej potrzebuje dobrego zarządzania niż wsparcia finansowego. Stworzenie klarownych podstaw dla dalszego rozwoju jest zadaniem priorytetowym, które powinno zostać wykonane jak najszybciej. Poprzednie zarządy, czekając na prywatyzację, nie zbudowały strategii rozwoju Ruchu. Podstawowym elementem prowadzonej wówczas restrukturyzacji była redukcja zatrudnienia oraz wyzbywanie się kiosków, które dzisiaj powinniśmy jak najszybciej odzyskać, ponieważ w nich tkwi przyszłość Ruchu — mówi Andrzej Kompa.

Kioski odbijemy

Podstawą działalności Ruchu jest przede wszystkim dystrybucja prasy i jej sprzedaż w sieci kiosków.

— Ruch bez kiosków nic nie znaczy. Poprzednie zarządy wyzbywały się ich, osłabiając tym samym spółkę. Opracowana przez obecny zarząd strategia zakłada jak najszybsze ich odzyskanie. Chcemy handlować w sieci 10 tys. własnych kiosków i 2 tys. oddanych we franchising.

Wspólnie z partnerami handlowymi zamierzamy w ciągu pięciu lat wymienić większość kiosków na nowoczesne, przestronne placówki. Dzięki tej wymianie wydawcy prasy, producenci artykułów konsumpcyjnych i przemysłowych uzyskają dostęp do efektywnych powierzchni handlowych i reklamowych. Będą one nie tylko wizytówką firm, ale również doskonałym nośnikiem reklam, znacznie efektywniejszym niż billboardy.

— Kioski zamierzamy oddać w leasing na 5-10 lat, z późniejszą opcją ich wykupu. Koszt operacji wyniesie około 210 mln zł — dodaje prezes Kompa.

Handlowcy w sieci

Obecnie blisko 40 procent obrotów Ruchu przypada na handel artykułami pozaprasowymi.

— Zamierzamy utworzyć sieć dostawców, którzy zapewnią nam kompleksowe usługi, począwszy od zbierania zamówień, ich realizacji, a skończywszy na monitorowaniu naszych punktów handlowych. Ruch, dysponujący największą w Polsce siecią handlową, z której dziennie korzysta ponad 9 milionów osób, jest najlepszym partnerem dla producentów papierosów, słodyczy czy kaset wideo. Później może zacieśnimy współpracę z naszymi dostawcami. Będzie ona polegała na prowadzeniu wspólnych przedsięwzięć promocyjnych i akcji marketingowych. Chcemy rozszerzyć profil naszej działalności o handel hurtowy artykułami, które są sprzedawane w Ruchu. Dysponując siecią ponad 12 tysięcy placówek, możemy nabywać towar ze znacznymi upustami, często większymi niż te, z których korzystają sieci hiper-marketów — zauważa Andrzej Kompa.

Fundusz na inwestycje

Ruch chce utworzyć, w powiązaniu z partnerami handlowymi, specjalny fundusz, którego zadaniem będzie pozyskiwanie pieniędzy na planowane inwestycje.

— Zamierzamy zbudować silne zaplecze dla sfinansowania wielu inwestycji, które chcemy rozpocząć w najbliższych pięciu latach. W Warszawie planujemy zbudowanie za 350 mln zł centrum biurowo-handlowego o powierzchni 12 tys. mkw. Pierwsze prace zaczną się na początku 2000 roku. Zamierzamy też zbudować osiedle apartamentowców. Ponadto wspólnie z Totalizatorem Sportowym zainwestujemy nad Zalewem Zegrzyńskim w budowę centrum konferencyjno-kongresowego. W Warszawie powstanie centralny ośrodek decyzyjny, z którego będziemy zarządzać pracą hurtowni rozprowadzających prasę. Ruch jest jedynie usługodawcą, dlatego powodzenie większości tych przedsięwzięć będzie uzależnione od stopnia powiązania z partnerami handlowymi — konkluduje prezes Kompa.

MIEĆ SIEĆ: Jednym z największych atutów Ruchu jest rozgałęziona sieć kolportażu, dzięki której możliwe jest szybkie dotarcie — nie tylko z prasą — nawet do najmniejszych miejscowości. I właśnie na tej sieci zawsze opierała się potęga spółki.