PTE: 300 ZŁ PROWIZJI DLA POŚREDNIKÓW
Towarzystwa emerytalne rozpoczęły rywalizację o portfele akwizytorów
W połowie lutego ruszy ostra rywalizacja o przyszłych emerytów. Wcześniej ruszy nabór akwizytorów. Część Powszechnych Towarzystw Emerytalnych zapowiada zatrudnienie nawet 50 tys. sprzedawców. Prowizje dla nich mogą sięgać nawet 300 zł.
Zgodnie z rządowymi szacunkami, do II kapitałowego filaru nowego systemu emerytalnego przystąpi około 6 mln osób, w tym około 2,5 mln osób do 30 roku życia i ponad 3,5 mln między 30 a 50 rokiem życia. Ostatni mają wybór, czy pozostać w zreformowanym ZUS-ie, czy część swojej składki inwestować, przystępując do II filaru. Jest więc o kogo walczyć. A udział w tej rywalizacji zapowiadają 22 towarzystwa emerytalne, bo dokładnie tyle wpłynęło już do UNFE wniosków o przyznanie licencji.
Armia akwizytorów
Jeżeli podzielić 6 mln osób deklarujących chęć przystąpienia do funduszy przez 22 towarzystwa, to na każde towarzystwo przypadnie około 260 tys. klientów. Z kolei, żeby fundusz mógł myśleć o przetrwaniu, to — według różnych szacunków — musi skusić na swoją ofertę co najmniej 150 tys. osób, a niektórzy twierdzą, że nawet 500 tys. Dodatkowo sprawę komplikuje fakt, że część funduszy, które odziedziczyły od swoich ubezpieczeniowych akcjonariuszy, siatki agentów, wierzy, że zdobędzie zaufanie nawet 800 tys. osób. Walka o klienta będzie zatem wyjątkowo agresywna, tym bardziej, że jej czas jest limitowany.
PTE nie szczędzą więc środków na reklamy oraz prowizje dla pośredników. Akwizytorów emerytalnych będzie około 200 tys. Żeby ich zmotywować, a przede wszystkim utrzymać przy sobie, trzeba im więc nieźle zapłacić.
Tomasz Orlik, członek zarządu PTE Pioneer, twierdzi, że oferta funduszu ma szansę zostać zauważona na rynku przy wsparciu 2 tys. agentów. Akwizytor PTE Pioneer powinien w ciągu miesiąca podpisać około 20 umów. PTE zamierza swoim reprezentantom płacić średnio za klienta od 100 do 120 zł.
PTE PZU będzie wypłacał swoim akwizytorom prowizje składające się z dwóch części: stałej i zmiennej. Maksymalnie, przy dobrze zarabiającym kliencie, którego pozyska akwizytor, jego prowizja może wynieść do 200 zł. Opłata będzie taka sama dla wszystkich kanałów dystrybucji. Planowana liczba akwizytorów towarzystwa ma wynosić 6 tys.
— Część stała będzie wypłacana za podpisanie umowy, niezależnie od tego, z kim podpisana jest umowa i jakiej wysokości składkę będzie wpłacał do funduszu klient. Druga część prowizji będzie zmienna i uzależniona od wysokości zarobków klienta, czyli wpłaconej do nas składki — mówi Jakub Tropiło, członek zarządu PTE PZU.
Podobne rozwiązania przyjęły także inne towarzystwa.
— Za klienta zapłacimy akwizytorowi część prowizji, następnie po potwierdzeniu przez ZUS i w zależności od wysokości zarobków danej osoby akwizytorzy dostaną drugą część wynagrodzenia. Myślę, że PTE średnio będą płacić swoim akwizytorom 100 zł. Później wszystko będzie zależeć od liczby umów i ich jakości — mówi Bogdan Strójwąs, dyrektor sprzedaży w PTE AIG.
PTE AIG ma ponadto kilka pomysłów na prowizje dla swoich akwizytorów. By przywiązać akwizytora do firmy, być może na koniec roku zaproponuje specjalne premie.
Tajemnice PTE/Handlowy
CU PTE WBH CU BPH, zamierzające zatrudniać od 15 do 20 tys. akwizytorów, chce im płacić około 100 zł od klienta. PTE Dom, założone przez TUiR Warta oraz Citibank, nie podjęło jeszcze decyzji o wysokości przyszłych prowizji dla akwizytorów. Marek Jandziński, prezes towarzystwa, zaznaczył, że minimalna opłata wyniesie 40 zł i prawdopodobnie różnić się będzie w przypadku klientów, którzy zarabiają poniżej lub powyżej średniej krajowej.
Krzysztof Lutostański, prezes PKO/Handlowy PTE, nie chciał ujawnić wynagrodzenia dla akwizytorów — prawdopodobnie wyniesie ona poniżej 100 zł.
Niektóre towarzystwa są także gotowe, choć nie chcą tego oficjalnie przyznać, zapłacić akwizytorom za najlepiej zarabiających klientów nawet 300 zł. Takich przypadków będzie jednak niewiele.