Firma rozpoczęła przygotowania do produkcji samolotów szkoleniowych dla polskiej armii. W grę wchodzi kontrakt na 1,5 mld USD.
Zarząd Polskich Zakładów Lotniczych (PZL) podpisał umowę z rosyjską firmą RSK, dotyczącą produkcji w mieleckim zakładzie szkoleniowych samolotów MIG AT. Byłyby one produkowane w PZL w przypadku wybrania ich jako samolotu szkoleniowego przez polską armię.
— Wprowadzenie do lotnictwa myśliwców F-16 wymaga zakupu nowoczesnych samolotów szkoleniowych — mówi Zbigniew Działowski, prezes PZL Mielec.
Decyzja o ich zakupie powinna zostać podjęta do końca przyszłego roku.
PZL zamierza podpisać podobne umowy także z innymi producentami samolotów szkoleniowych.
— W grę wchodzi brytyjski koncern lotniczy BAE System, producent samolotów szkoleniowych Hawk, włosko-rosyjski Aeromachi produkujący M346, i czeski Aerovodochody oferujący L159 — wylicza Zbigniew Działowski.
Oczywiście umowy będą wiążące tylko w przypadku wybrania przez wojsko polskie ich oferty. Produkcja samolotów byłaby wtedy stopniowo przenoszona do Mielca.
— Przewidujemy, że siły lotnicze będą potrzebowały około 50 takich maszyn. Ostatnich 12 byłoby w całości wyprodukowane u nas — mówi Zbigniew Działowski.
Prezes PZL Mielec nie potrafi oszacować wartości całego kontraktu. Nie jest to możliwe, ponieważ na cenę samolotu wpływa wartość jego wyposażenia.
— Taka maszyna może kosztować od 15 do 30 mln USD — mówi Zbigniew Działowski.
Jeśli więc polska armia rzeczywiście kupi 50 maszyn, to wartość zamówienia sięgnie od 750 mln USD do 1,5 mld USD, z czego sporo zostałoby w Mielcu.
Kapitan Maciej Woźniak, rzecznik dowódcy sił powietrznych, nie potrafi określić, kiedy dojdzie do zakupu nowych samolotów szkoleniowych.
— Na razie korzystamy z 113 maszyn TS Iskra. Wiele z nich są w znacznym stopniu wyeksploatowane. W najbliższych latach będziemy potrzebować co najmniej 40 samolotów szkoleniowych — podkreśla kapitan Woźniak.