PZL-Świdnik śmiga z Włochami

Małgorzata GrzegorczykMałgorzata Grzegorczyk
opublikowano: 2013-11-18 00:00

AgustaWestland zainwestowała w Polsce 230 mln zł. Czy wygra kontrakt na helikoptery, czy nie, wyda dużo więcej.

761,6 mln zł przychodów i 96,6 mln zł EBITA, w realizacji zamówienia za 871,8 mln zł — takie parametry finansowe osiągnął w 2012 r. PZL-Świdnik, którego 98,5 proc. udziałów należy od 2010 r. do włoskiej spółki AgustaWestland.

PZL-Świdnik, którego dyrektorem zarządzającym jest Nicola Bianco, ma 1323 poddostawców, w tym 898 z Polski. [FOT. ARC]
PZL-Świdnik, którego dyrektorem zarządzającym jest Nicola Bianco, ma 1323 poddostawców, w tym 898 z Polski. [FOT. ARC]
None
None

— W tym roku możemy dojść do 1 mld zł przychodów. W 2009 r. dostaliśmy zamówieniejeden śmigłowiec Sokół, od 2010 — na 35 różnych typów śmigłowców. Produkujemy także części i kadłuby, m.in. dla spółek z grupy EADS (do Airbusa A320), GKN czy Pilatus. Jesteśmy największym producentem części lotniczych z kompozytów w Polsce, zatrudniamy w tym dziale 500 osób — opowiada Mieczysław Majewski, prezes PZL-Świdnik.

Więcej pracy…

PZL-Świdnik jest centrum doskonalenia produkcji struktur lotniczych dla większości produktów AgustaWestland. Jest odpowiedzialny za projekt i produkcję kadłuba śmigłowca AW139 (sprzedany w ponad 800 egzemplarzach). Wykonuje też próby statyczne i zmęczeniowe struktur lotniczych śmigłowców i tiltrotora (startuje pionowo, potem pochyla wirniki i leci, jak samolot turbośmigłowy).

Teraz powstaje tu drugie centrum doskonalenia. PZL-Świdnik będzie odpowiedzialny za projektowanie, rozwóji produkcję podwozi do wszystkich statków powietrznych AgustaWestland. Trwają tu też prace nad SW-4 Solo, śmigłowcem, który może latać bez załogi. W ciągu dwóch lat od prywatyzacji inwestycje spółki AgustaWestland wyniosły 230 mln zł. Co dalej, zależy od wyników przetargu MON na śmigłowce (patrz ramka).

— W przypadku wdrożenia do produkcji śmigłowca AW-149, inwestycje w latach 2013-15 wyniosą 335 mln zł. Powstanie m.in. hala montażu końcowego modelu, który mógłby się stać hitem eksportowym. Nastąpi też transfer technologii, która stanie się własnością polskiej spółki. Jeśli nie wygramy przetargu, w Polsce będą powstawać wyłącznie części do śmigłowców AgustaWestland. Zainwestujemy 280-300 mln zł — mówi Nicola Bianco, dyrektor zarządzający i wiceprezes PZL-Świdnik.

Przy śmigłowcach dla wojska pracę mogłoby znaleźć dodatkowe 250 osób.

…i więcej ludzi

— Zatrudniamy około 3,5 tys. osób. W 2009 r. było 3,7 tys., potem część skorzystała z programu dobrowolnych odejść. Od 2011 r. znów przyjmujemy do pracy. Z 1,8 mln roboczogodzin zwiększyliśmy pracochłonnośćdo 3,5 mln i jednocześnie zwiększyliśmy wydajność — mówi Mieczysław Majewski.

Poza zakładem PZL-Świdnik AgustaWestland ma siedem fabryk we Włoszech, dwie w USA i jedną w Wielkiej Brytanii. W 2012 r. miała 4,2 mld EUR przychodów i zatrudniała 13 tys. osób.

Jak ugryźć 8 mld zł

MON chce kupić 70 śmigłowców wsparcia bojowego i zabezpieczenia w czterech wersjach (wielozadaniowo-transportowy dla wojsk lądowych, dla marynarki wojennej — do ratownictwa oraz namierzania i walki z łodziami podwodnymi, a także dla sił powietrznych). Do przetargu, poza PZL-Świdnik, zgłosiły się: konsorcjum Sikorsky (amerykańska spółka produkuje w PZL-Mielec black hawki) i konsorcjum Eurocopter SAS i Heli Invest Services. Eurocopter obiecuje 200 etatów przy linii montażowej helikopterów EC725 Caracal w Wojskowych Zakładach Lotniczych Nr 1 w Łodzi i przy produkcji silników turbinowych firmy Turbomeca w Dęblinie. Sikorsky w PZL-Mielec zainwestował od 2007 r. ponad 100 mln USD i od dwóch lat produkuje tu śmigłowce Black Hawk. Zatrudnia ponad 2 tys. osób.