Qumak osłabł w tym roku

KL
opublikowano: 2009-05-06 00:00

Utrzymanie ubiegłorocznej rentowności może być trudne, ale przychody mają skoczyć o 20 proc.

Utrzymanie ubiegłorocznej rentowności może być trudne, ale przychody mają skoczyć o 20 proc.

Informatyczno-instalacyjna spółka miała w pierwszym kwartale 1,86 mln zł zysku netto w porównaniu z 2,52 mln zł rok wcześniej. Przychody wzrosły i wyniosły 36,9 mln zł (29,6 mln zł rok temu).

— Mimo niższego zysku, uważamy te wyniki za bardzo dobre. Rok temu były po prostu znakomite, bo kończyliśmy kilka dużych kontraktów — mówi Paweł Jaguś, prezes Qumak-Sekomu.

Dodaje, że spółka w tym roku chce utrzymać rentowność na poziomie 4-5 proc. W zeszłym wynosiła ponad 5 proc.

— Nie ukrywam, że poprawa rentowności, a nawet jej utrzymanie, może być bardzo trudne — przyznaje prezes.

Wzrosnąć mają natomiast przychody, nawet o 20 proc. Będzie to możliwe dzięki większemu portfelowi zamówień. Spółka ma zagwarantowane kontrakty na ten rok o wartości 194 mln zł, a na przyszły — 58 mln zł. Qumak bierze udział w licznych przetargach publicznych o wartości 210 mln zł. Wierzy, że uda się ugrać przynajmniej 30 proc. tej kwoty.

Paweł Jaguś liczy, że Qumak-Sekom może zarobić na inwestycjach związanych z mistrzostwami EURO 2012.

— Do końca czerwca będziemy wiedzieli, przy których stadionach mamy pracować. Jesteśmy optymistami, jeśli chodzi o Stadion Narodowy i stadion Lecha — mówi prezes.

19 maja walne spółki zajmie się dywidendą. Zarząd rekomenduje wypłatę 25 proc. zysku za ubiegły rok, co daje 35 gr na akcję. Poglądy akcjonariuszy co do wysokości dywidendy są obecnie podzielone.