Rada może utrzymać zachowawczą postawę

Marek Nienałtowski
opublikowano: 2002-04-24 00:00

Ostatnie dni nie przyniosły większych zmian na krajowym rynku walutowym. Złoty nadal jest mocny i stabilny, a inwestorzy oczekują na wynik rozpoczynającego się dziś dwudniowego posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej. Kurs dolara do złotego waha się w okolicach poziomu 4,04. Kurs euro do złotego wynosi 3,58.

Mimo że jeszcze kilka dni temu zdecydowana większość analityków oczekiwała, że RPP zdecyduje się obniżyć poziom głównej stopy procentowej o 100 pkt, to obecnie grono oczekujących „cięcia” sukcesywnie ulega zmniejszeniu. Na rynku pojawia się coraz więcej prognoz, że rada być może wstrzyma się z obniżeniem stóp, a powodem takiego jej działania mogą być pojawiające się sygnały mogące świadczyć o rozpoczęciu procesu ożywiania gospodarki. W poniedziałek Główny Urząd Statystyczny opublikował dane o aż 20-proc., licząc miesiąc do miesiąca, oraz 9,9-proc., rok do roku, wzroście sprzedaży detalicznej w marcu.

Jedno jest pewne. Jeżeli Rada zdecyduje się na obniżkę, złoty na pewno straci na wartości. Skala oraz okres jego przeceny zależeć będzie jednakże od wysokości „cięcia”. W przypadku gdy będzie ono minimalne i wyniesie 100 pkt (choć niektórzy mówią o 50 pkt, co nie wydaje się prawdopodobne) to wzrost cen dewiz powinien być jedynie nieznaczny i chwilowy. Co się jednak stanie, gdy dokona ona zdecydowanej obniżki o 150 – 200 pkt? Biorąc pod uwagę fakt, że byłoby to zapewne ostatnie w tym roku „cięcie”, przecena naszej waluty może być głębsza. Nie powinna ona jednak przekroczyć 5 proc. Trzeci scenariusz, naszym zdaniem coraz bardziej prawdopodobny, to pozostawienie przez radę stóp na dotychczasowym poziomie, przynajmniej do majowego posiedzenia.

Biorąc pod uwagę, że największe szanse spełnienia mają scenariusze minimalnego „cięcia” lub przesunięcia decyzji o obniżce na maj, kształt rynku walutowego po kwietniowym posiedzeniu RPP nie powinien ulec zmianie. W takim przypadku jedynym zagrożeniem dla złotego może być ponowny wzrost napięcia na linii RPP — ekipa rządząca, które może doprowadzić do kolejnych prób ograniczenia niezależności NBP. Wydaje się jednak, że ponowne podchody posłów PSL-UP do zmiany ustawy o banku centralnym nie mają szans powodzenia i podobnie jak wcześniejsze próby spalą na panewce.

Wtorkowa sesja nie przyniosła większych zmian na krajowym rynku walutowym. Inwestorzy z podejmowaniem decyzji wstrzymują się do chwili ogłoszenia decyzji RPP. Kurs dolara do złotego poruszał się w przedziale 4,0310-4,0425 zł, a kurs euro ulegał wahaniom w zakresie 3,5650-3,59 zł. O godz. 15.25 dolar wyceniany był na 4,0410 zł, a euro na 3,5898 zł. Oczekiwanie na wynik posiedzenia RPP może wprowadzić pewną nerwowość na rynku. Spadki cen dewiz warto wykorzystać do ich kupna.

Notowania euro na rynku międzynarodowym nieznacznie spadły, tym razem w okolice 0,8860. Wspólna waluta nadal jest pod presją bardzo napiętej sytuacji w Niemczech. Związkowcy z IG Metall nie mogą dojść do porozumienia z pracodawcami w sprawie podwyżki płac. Wszystko wskazuje na to, że od 6 maja podejmą strajk. Liczba związkowców branży metalurgicznej wynosi aż 2,8 mln, więc ewentualny ich strajk zaszkodzi nie tylko największym producentom, ale może zatrzymać rozpoczęty proces ożywienia największej gospodarki Eurolandu. Sukcesywny spadek kursu EUR/USD, który jeszcze pod koniec zeszłego tygodnia wynosił 0,8920, to również wynik wyborów we Francji. Po południu euro odrobiło część start i o godz. 15.25 było wyceniane na 0,8883 dolara.