Na ostatnim posiedzeniu niemal w starym składzie RPP ostrzegła, że dług publiczny już w 2004 r. może przekroczyć 55 proc. PKB.
Zakończone wczoraj posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej było szczególne. Po raz ostatni wzięli w nim udział niemal wszyscy starzy członkowie. Z nowego składu, który po raz pierwszy zbierze się 24 lutego, obecni byli tylko Jan Czekaj i Mirosław Pietrewicz. Zgodnie z przewidywaniami, RPP utrzymała stopę referencyjną na poziomie 5,25 proc. i neutralne nastawienie w polityce pieniężnej.
Na odchodnym członkowie rady pozostawili jednak następcom i rządowi poważne ostrzeżenie.
„Wysoki deficyt budżetowy, rosnące potrzeby pożyczkowe państwa, trudności z wprowadzeniem programu redukcji wydatków bieżących i racjonalizacji ich struktury powodować mogą zaburzenia na rynkach finansowych, skutkujące wzrostem rentowności skarbowych papierów wartościowych oraz osłabieniem kursu złotego” — napisano w komunikacie RPP.
Leszek Balcerowicz, prezes NBP, podkreślił, że niestabilność na rynkach utrzyma się do czasu wyjaśnienia losów oszczędnościowego planu Jerzego Hausnera.
Członkowie rady po raz kolejny wezwali do jego przyjęcia. Podkreślili, że „zasadnicze, szybkie i skuteczne reformy uzdrawiające finanse publiczne są niezbędne dla uniknięcia kumulacji długu publicznego i wchodzenia w pułapkę zadłużenia”.
— Niewprowadzenie w 2004 r. głębokich zmian dających trwałe uzdrowienie finansów publicznych spowodowałoby szybkie zbliżanie się długu do konstytucyjnego limitu, co uniemożliwiłoby szybki wzrost gospodarczy i obniżenie bezrobocia. Według obecnych szacunków NBP, dług publiczny przekroczył w 2003 r. 50 proc. PKB, a w 2004 r. istnieje duże prawdopodobieństwo przekroczenia II progu ostrożnościowego, czyli 55 proc. PKB — grzmi rada.
W komunikacie wymieniono tylko dwa czynniki sprzyjające utrwalenie niskiej inflacji i aż pięć czynników zwiększających presję inflacyjną. Leszek Balcerowicz dodał, że jest jeszcze szósty czynnik, który nie został umieszczony w komunikacie. Chodzi o wzrost płac, ale RPP nie jest jeszcze pewna, czy jest on trwały.