Sprawozdanie finansowe jest wizytówką firmy. Dzięki niemu spółką może zainteresować się szerokie grono inwestorów. Jakość sprawozdań pogorszyła się.
„Puls Biznesu”: Czy można zaobserwować interakcję między jakością raportu spółki a zainteresowaniem nią inwestorów?
Tomasz Wróblewski: Jeśli przedsiębiorstwo stosuje zasadę nadzoru korporacyjnego (corporate governance) mówiącą o konieczności zachowania jawności i przejrzystości informacji o wszystkich bez wyjątku istotnych sprawach dla spółki, to z całą pewnością ma to pozytywny wpływ na potencjalne zainteresowanie inwestorów.
Czy jakość raportów spółek poprawiła się?
— Niestety, większość raportów jest słabsza. Wprawdzie strona techniczna raportów nie pogorszyła się, jednak wiele do życzenia pozostawiają takie cechy jakościowe sprawozdania jak jasność, rzetelność, kompletność prezentowanych informacji. Wynika to generalnie z trudnej sytuacji finansowej przedsiębiorstw. Wiadomo, że o kwestiach negatywnych pisze się znacznie mniej chętnie, niż gdy firma ma się czym pochwalić.
Czy po aferze Enrona polscy inwestorzy mają jeszcze zaufanie do danych zawartych w sprawozdaniach finansowych?
— Na pewno mamy do czynienia ze wzmożoną ostrożnością. Jeżeli bowiem taka historia przytrafia się na doskonale rozwiniętym i kontrolowanym rynku amerykańskim, to także zaufanie do danych zawartych w raportach polskich spółek zostało nadwerężone.
Czy zasady dobrych praktyk mogą przeciwdziałać kryzysowi zaufania?
— Jest to cenna inicjatywa. Wzorem gospodarek bardziej rozwiniętych powinniśmy oceniać spółki przez pryzmat kultury informacyjnej.
Jakie sztuczki księgowe są najczęściej stosowane przez firmy?
— Nie winiłbym księgowych za kiepską jakość sprawozdań, tym bardziej że odpowiadają oni często tylko za aspekty techniczne sprawozdania. Natomiast większą uwagę zwróciłbym na zarządy spółek. W pewnych sytuacjach to im właśnie może zależeć na bardziej optymistycznym zobrazowaniu rzeczywistości.
Czy audytorom udaje się wyłapywać te próby?
— Konsekwentne stosowanie zasad i procedur opisanych w międzynarodowych i krajowych standardach rewizji finansowej pozwala wychwycić próby upiększania rzeczywistości.
Jaką rolę w tej materii powinny odgrywać rady nadzorcze?
— Rada reprezentuje właściciela. Winna pełnić aktywną rolę w kształtowaniu polityki informacyjnej prowadzonej przez zarząd. Tylko rada może artykułować interesy właściciela, a zatem jego potrzeby informacyjne. Uważam, że rady nadzorcze są za mało aktywne.
Tomasz Wróblewski wiceprezes HLB Frąckowiak i Wspólnicy Sp. z o.o., członek zespołu „Zastosowane zasady rachunkowości”