Akcje Rafako, firmy inżynieryjnej z branży energetycznej, zaczęły drożeć na GPW już w poniedziałek. We wtorek na koniec sesji kurs wynosił 0,46 zł, o ponad 35 proc. więcej niż na otwarciu.
Pozytywne nastawienie inwestorów do spółki, która od początku roku jest w upadłości, można było tłumaczyć zapowiedzią wtorkowego spotkania Wojewódzkiej Rady Dialogu Społecznego w Katowicach z udziałem syndyka, związków zawodowych, przedstawicieli Ministerstwa Aktywów Państwowych i Agencji Rozwoju Przemysłu (ARP).
Jego uczestnicy mieli rozmawiać o przyszłości spółki, która pod koniec lutego zwolniła z pracy 700 osób. Wśród rozważanych opcji ma być przekazanie zorganizowanej części przedsiębiorstwa Rafako w dzierżawę spółce zależnej ARP lub zaangażowanie innej spółki Skarbu Państwa jako inwestora.
Według lokalnych mediów, m.in. Dziennika Zachodniego, na wtorkowym spotkaniu nie doszło do przełomu w rozmowach. Przedstawiciele ARP do Katowic nie dotarli, co potwierdziła nam rzeczniczka prasowa agencji Katarzyna Frendl. Dlaczego? Konkretnie nie wiadomo.
„Zarówno sytuacja spółki, jak i sytuacja rynkowa wymagają wielopoziomowych rozwiązań, tworzonych z zaangażowaniem wielu interesariuszy. ARP wspiera rozmowy z potencjalnym inwestorem. Jednak ze względu na stopień skomplikowania sytuacji spółki oraz dobro toczonych rozmów na tym etapie nie możemy udzielić więcej informacji w tej sprawie" – napisała Katarzyna Frendl w odpowiedzi na pytania PB.