Rage Age jeszcze niesprzedany

Michalina SzczepańskaMichalina Szczepańska
opublikowano: 2019-07-22 22:00

Czołówka eleganckiej mody męskiej nie chce marki po Próchniku. Proces sprzedaży ma się rozstrzygnąć w ciągu miesiąca.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się, jak przebiega proces sprzedaży odzieżowej marki. 

 

Na początku czerwca w prasie pojawiły się ogłoszenia o „rozpoczęciu procesu sprzedaży praw do marki Rage Age” i przystąpienia do „ustalenia katalogu potencjalnych inwestorów”. Zainteresowani mieli przesłać „informację zwrotną” do 15 czerwca. Na razie sprzedaż marki po upadłym Próchniku pozostaje jednak nierozstrzygnięta, jak ustalił „PB”. Grzegorz Byszczuk, prezes Rage Age Polska, której akcjonariuszem jest Próchnik, nie chciał komentować sprawy. Komentarza odmówiła też Katarzyna Uszak, syndyk Próchnika.

NIGDY NIE MÓW NIGDY:
NIGDY NIE MÓW NIGDY:
Choć w 2012 r. spółka zapowiadała, że Rage Age na pewno nie będzie sprzedawać przez internet, to dziś ma tylko jeden butik, a poza tym… e-sklep.
Fot. WM

Z naszych informacji wynika, iż wyłonienie nowego właściciela marki Rage Age ma nastąpić w ciągu miesiąca. Naturalnymi kandydatami do zakupu wydają się czołowi gracze na rynku eleganckiej odzieży męskiej, jak VRG czy Lancerto, zwłaszcza że oba podmioty miały pewne związki z tą marką. Vipo, upadły zakład dawnej Vistuli, należący do rodziny tworzącej marki mody męskiej Lancerto i Cafardini, szył kiedyś na zlecenie Rage Age.

— Dostaliśmy zaproszenie do wzięcia udziału w procesie, przeanalizowaliśmy sprawę i nie zdecydowaliśmy się na to. Interesują nas biznesy, które można rozwinąć na dużą skalę — mówi Tomasz Ciąpała, prezes Lancerto.

Akwizycje i budowę domu marek ma w planach Vistula Retail Group (VRG). To z nią wcześniej był też związany były prezes Próchnika Rafał Bauer i późniejszy projektant Rage Age — Rafał Czapul.

— Dostaliśmy propozycję, ale z niej nie skorzystaliśmy. Taki kierunek rozwoju, tzn. zakup samego znaku towarowego bez zespołu ludzi, który go tworzy, i firmy, która za nim stoi, nie jest dla nas atrakcyjny — twierdzi Grzegorz Pilch, prezes VRG.

W branży spekuluje się, że jednym z zainteresowanych marką miał być obuwniczy Kazar, który chce zdywersyfikować portfolio.

— Nie potwierdzam tych informacji — ucina Artur Kazienko, szef Kazara.

Rage Age to marka stworzona przez Rafała Bauera, która miała trafiać do klientów z grubszym portfelem. Dziś prowadzi sprzedaż przez internet i działa w jednym butiku stacjonarnym w warszawskim Soho. To znacząca zmiana wobec pierwotnych założeń.

— Na pewno nie będziemy szli w kierunku sprzedaży internetowej. Jestem przeciwnikiem takiego podejścia do handlu odzieżą i Rage Age nigdy nie otworzy e- -sklepu. Marka to przede wszystkim relacje z klientem. Te zaś buduje się w salonie, a nie przed ekranem komputera — mówił Rafał Bauer pod koniec 2012 r.

Ostatnie sprawozdanie finansowe Rage Age dotyczy 2017 r. Wówczas przy przychodach przekraczających 6,6 mln zł spółka miała prawie 4,5 mln zł straty netto. Jej zarząd podkreślał wówczas w sprawozdaniu, że: sytuacja spółki jest stabilna i w kolejnym roku będzie ulegać dalszej stabilizacji, a firma na bieżąco stara się regulować zobowiązania finansowe wobec banków, budżetu i pracowników, doświadcza natomiast trudności wskutek upadłości Próchnika, z którym funkcjonuje w ramach grupy kapitałowej.