Rakowiecki poprawi Wprost

KAJ
opublikowano: 2010-01-07 00:00

Były naczelny "Przekroju" a obecny "Filmu" wyznaczy kierunek zmian dla tygodnika. Bez detonowania bomby.

Były naczelny "Przekroju" a obecny "Filmu" wyznaczy kierunek zmian dla tygodnika. Bez detonowania bomby.

Jacek Rakowiecki, redaktor naczelny miesięcznika "Film" (Platforma Mediowa Point Group) i jednocześnie szef nowych projektów wydawniczych w Media Point Group, ma przygotować plan rozwoju tygodnika "Wprost". Press Service, który podał tę informację, sugeruje także, że Rakowiecki miałby zostać nowym szefem tygodnika.

— Wystarczy wyszukać mnie w Wikipedii i zobaczyć, że doświadczenie mam. Sukcesy też. Choćby ostatnio, gdy obejmowałem "Film", to sprzedawał się w nieco ponad 30 tys. egzemplarzy. Teraz, bez żadnej promocji, oscylujemy wokół 50 tys. — mówi Jacek Rakowiecki w rozmowie z "PB".

Wcześniej Rakowiecki był m.in. naczelnym "Foyer", "Vivy!", którą współtworzył, "Przekroju" i zastępcą redaktora naczelnego "Rzeczpospolitej".

— Przygotowałem też projekt nowej koncepcji "Przekroju", który jednak nie został zrealizowany. Co do "Wprost", to za wcześnie jeszcze, aby powiedzieć, w jakim kierunku pójdą zmiany. Nie znam szczegółowych badań dotyczących tego pisma. Nie znam też w swoim otoczeniu żadnej osoby, która czytałaby "Wprost" — przyznaje Jacek Rakowiecki.

Maciej Hoffman, dyrektor generalny Instytutu Wydawców Prasy, przypomina, że Jacek Rakowiecki w branży uważany jest za świetnego konsultanta wydawniczego.

— Doradzał przy niejednym projekcie i jego poglądy polityczne w przypadku "Wprost" mają znaczenie drugorzędne. Na pewno nie będzie chciał stracić stałych czytelników. Ale zmiany w tym tygodniku są potrzebne. Rakowiecki jest od tego, żeby wyeliminować słabe punkty bez detonowania bomby — uważa Maciej Hoffman.