Reformy wzmacniają japońskie indeksy

Sebastian Gawłowski
opublikowano: 2001-05-08 00:00

Reformy wzmacniają japońskie indeksy

Rynki strefy Pacyfiku zakończyły notowania zwyżkami. Inwestorzy w Tokio kupowali akcje po wystąpieniu nowego premiera, licząc na rozpoczęcie reform przez jego gabinet. Nikkei zwyżkował 0,75 proc. i znajduje się na najwyższym poziomie od pięciu miesięcy. Za wzrostami stali przede wszystkim inwestorzy zagraniczni, którzy skupili się na walorach Sony i innych blue-chipów z sektora technologicznego. Popyt koncentrowała się też na papierach Rohm Co ze względu na wysoką płynność walorów oraz potencjał wzrostu. NTT DoCoMo zyskał niemal 7,5 proc. Indeks TOPIX, dzięki temu zyskał 1,17 proc. i osiągnął najwyższy poziom od listopada ubiegłego roku. Nadzieje związane z reformami mogą wywołać trwalszy trend wzrostowy w Japonii. Gracze w Hong Kongu kupowali akcje na fali nadziei na kolejną redukcję stóp procentowych w USA. Największym zainteresowaniem cieszył się globalny bank HSBC Holdings i walory developerów. Mocne zwyżki zanotowały też telekomy. China Unicom zyskał 8,62 proc.

Na giełdach europejskich przeważały wzrosty po wyraźnej aprecjacji indeksów za oceanem w końcu ubiegłego tygodnia. Z powodu święta nie odbyła się sesja w Londynie. W Paryżu i Frankfurcie w centrum zainteresowania były walory technologiczne oraz telekomy. CAC 40 umacniał się dzięki Alcatelowi i Cap Gemini E&Y. W Niemczech brylowały Infineon oraz producent oprogramowania SAP. Szwajcarski koncern farmaceutyczny Novartis kupił 20 proc. konkurencyjnego Roche za 2,8 mld USD. Ceny obu spółek zyskały na pogłoskach, że ten ruch może prowadzić do pełnej fuzji. BNP Paibas chce nabyć 55 proc. amerykański BancWest za blisko 2,5 mld USD. Gracze przecenili walory francuskiego banku.

Niewielkie zmiany indeksów miały miejsce na otwarciu handlu na Wall Street. Gracze nie byli skłonni do zdecydowanych zakupów, jak miało to miejsce wcześniej, gdyż na rynku znowu zapanowały obawy o wyniki spółek i gospodarki USA. FedEx zapowiedział, że jego rezultaty nie pokryją prognoz, a 3Com zapowiedział zwolnienie 30 proc. załogi.