Słabnie dynamika zysków sektora bankowego, ale nadal jest on wyraźnie ponad kreską. Od stycznia do sierpnia, jak podaje Komisja Nadzoru Finansowego (KNF), banki zarobiły 10,8 mld zł — o 2,5 proc. więcej niż w tym samym okresie 2011 r. Wynik odsetkowy udało się poprawić o 4,4 proc., do 23,95 mld zł, ale prowizyjny był niemal płaski — urósł o 0,9 proc., do 9,56 mld zł.
Współczynnik wypłacalności (poziom kapitałów w stosunku do aktywów ważonych ryzykiem) wzrósł do 13,9 proc. z 13,1 proc. na koniec 2011 r. Kapitałów pierwszej kategorii (Tier1) banki miały 12,6 proc., wobec 11,7 proc. w grudniu ubiegłego roku. Branża, jako całość, z powodzeniem spełnia zmienione kryteria rekomendacji T, uprawniające do stosowania uproszczonej metody liczenia zdolności kredytowej. Problem zaczyna się na poziomie pojedynczych banków.
Przypomnijmy, że KNF zaproponowała, aby banki, które przez sześć miesięcy utrzymują współczynnik wypłacalności powyżej 12 proc. i wskaźnik Tier1 na 9 proc., miały znacznie większą niż obecnie swobodę oceny, komu dać kredyt konsumencki. Wojciech Kwaśniak, wiceszef nadzoru, szacuje, że kryteria te spełnia ponad 90 proc. banków, licząc po aktywach zaangażowanych w rynku consumer finance. W liczbach wymiernych jest ich nieco mniej.
Opierając się na półrocznym zestawieniu wyników banków po I półroczu przygotowanego przez „Rzeczpospolitą” naliczyliśmy ośmiu kredytodawców, którzy nie łapią się na nowe kryteria ze względu na zbyt niski współczynnik wypłacalności: Getin Noble Bank (10,7 proc.), DB PBC (11,5 proc.), Nordea (9,24 proc.), BGŻ (9,5 proc.), DnB Nord (10,28 proc.), BPS (9,51 proc.), SGB (10,66 proc.), FM Bank (11,29 proc.).
Dodatkowo jeden bank — Kredyt Bank — ma za mało kapitałów własnych, by mógł stosować uproszczoną metodę. Z tego grona poważnymi graczami na rynku pożyczkowym są tylko Getin, DB PBC i BGŻ. Kredyt Bank właściwie nie liczy się w stawce, bo wkrótce zostanie wchłonięty przez BZ WBK. DnB Nord już nie prowadzi działalności detalicznej, Nordea kieruje ofertę tylko do wybranej kategorii zamożniejszych klientów, a FM Bank działa na rynku mikrofrm. Immanentną cechą obydwu banków spółdzielczych — BPS i SGB — jest ciągły niedostatek kapitałów. Getin zapewnia, że zdąży poprawić wskaźnik.
— W listopadzie zarejestrujemy podwyższenie kapitałów. Zatem jeśli zmieniona rekomendacja wejdzie w życie od kwietnia, to w maju, kiedy upłynie sześć miesięcy od dokapitalizowania, będziemy spełniali wymogi — deklaruje Krzysztof Rosiński, prezes Getin Noble. Podwyższenie kapitałów zarejestrował już BGŻ, ale współczynnik wypłacalności wzrósł do 11,3 proc. Za mało. Bank, jak wynika z naszych informacji, myśli nad emisją długu podporządkowanego, ale nie wiadomo, czy zdąży. Deutsche Banku PBC też na początku nie będzie raczej wśród banków stosujących uproszczoną metodę liczenia zdolności. Właściciel kilkakrotnie podnosił kapitały, tyle że niewystarczająco.
— W październiku współczynnik wypłacalności przekroczył 12 proc., jednak poziom waha się w zależności od kursu walut — wyjaśnia anonimowy pracownik banku. DB PBC znajdzie się powyżej tego progu po połączeniu z Deutsche Bank Polska.