Rekordowe wydatki na zarządzanie HR

Paulina KostroPaulina Kostro
opublikowano: 2016-10-23 22:00

Firmy jeszcze nigdy nie inwestowały tak wiele w oprogramowanie zarządzania kadrami. Cel? Szybsza rekrutacja i zatrzymanie najlepszych pracowników.

W obliczu deficytu pracowników przedsiębiorcy wydają coraz więcej na technologiczne rozwiązania związane z obszarem HR. Jeszcze 4 lata temu przeznaczali na ten cel zaledwie nieco ponad 350 mln USD. Wartość inwestycji szybko zaczęła rosnąć w 2013 r. — wyniosła wtedy 600 mln USD. Rok później przekroczyła już jednak próg 1,5 mld USD, by w ubiegłym osiągnąć 2,4 mld USD — dowiadujemy się z raportu CB Insights.

iStock

Nie tylko oszczędność

Po okresie upojenia się systemami wspierającymi zarządzanie logistyką, produkcją czy finansami, również polski rynek sięga po aplikacje HR. Oszczędność czasu jest tylko jednym z powodów wdrożenia takich rozwiązań.

— Nie musimy obrabiać tysięcy tabelek, aby ustalić potrzeby szkoleniowe w firmie — mamy do dyspozycji przejrzyste raporty, możemy więc poświęcić czas na organizację szkoleń, poszukiwanie odpowiedniego dostawcy itd. Natomiast podstawową kwestią jest podnoszenie świadomości pracowników co do posiadanych kompetencji i zmiana behawioralna w stosunku do ocen pracowniczych i szkoleń, które nie są już „za karę”. Wybór szkoleń jest dziś świadomy, dzięki czemu cieszą się one zainteresowaniem pracowników — przekonuje Adam Chrobasik, szef pionu HR w Synthosie. Wspomniany wyżej siedmiokrotny wzrost inwestycji w spółki dostarczające aplikacje HR w ciągu ostatnich czterech pokazuje, jak szybko rośnie rola oprogramowania wspierającego zarządzanie kapitałem ludzkim.

— HR to obszar, który przez wiele lat był zaniedbywany i którego przez wiele lat nie traktowano strategicznie. Jeśli firma była informatyzowana, to przede wszystkim w obszarze finansów, logistyki czy produkcji. Teraz mamy do czynienia z rynkiem pracownika. Brakuje specjalistów, więc firmy szukają rozwiązań, które pozwoliłyby im przyśpieszyć rekrutację, zwiększyć wydajność pracowników i zatrzymać talenty w firmach. To siłą rzeczy wpływa na zwiększenie inwestycji w spółki, które dostarczają takie rozwiązania — tłumaczy Anna Węgrzyn, wieloletni praktyk HR z firmy BPSC.

Na każdym etapie

Okazuje się jednak, że firmy, które są dostarczycielami aplikacji HR, nie mogą liczyć na duże wsparcie ze strony inwestorów. Największą pomoc otrzymują przedsiębiorstwa, które tworzą rozwiązania wspierające wszystkie podprocesy HR. — W małych firmach wystarczą rozwiązania „wyspowe”, takie jak np. aplikacje rekrutacyjne. W średnich i dużych przedsiębiorstwach wsparcie potrzebne jest już właściwie w każdym obszarze — od etapu planowania, poprzez rekrutację i tzw. onboarding pracownika do m.in. dopasowania go do stanowiska i rozwój kariery. Bez analizy informacji z tych kilku obszarów trudno uzyskać całościowy obraz zatrudnionego w organizacji. Nie bez powodu to w takich rozwiązaniach inwestorzy dostrzegają największy potencjał — zwraca uwagę Anna Węgrzyn z BPSC.

Potrzeby jak za oceanem

Z obserwacji ekspertów tej firmy wynika, że potrzeby klientów za oceanem dotyczące oprogramowań wspierających zarządzanie HR są niemal takie same jak w Polsce. — Zwracają oni przede wszystkim uwagę na moduły analityczne, które wspierają ocenę efektywności procesów HR, a także kalkują stan zabezpieczenia w kwalifikacje stanowisk szybko rotujących czy ryzyko odejść określonych grup pracowników na podstawie różnych zmiennych, czyli sygnałów ostrzegawczych — zwraca uwagę Anna Węgrzyn. Na przestrzeni ostatnich pięciu lat największe dofinansowanie pozyskał Zenefits dostarczający oprogramowanie do zarządzania pracownikami w małych i średnich firmach. Firma pozyskała z rynku aż 584 mln USD — niemal dwukrotnie więcej, niż w latach 2012–16 zdobyli jej konkurenci.

7 Tyle razy wzrosła roczna wartość inwestycji w spółki dostarczające aplikacje HR w ciągu ostatnich czterech lat.