Relacom urośnie na nowym gruncie

Magdalena WierzchowskaMagdalena Wierzchowska
opublikowano: 2013-05-09 00:00

Skandynawska firma chce skorzystać na zmianach w branży telco. Dlatego celuje w energetykę i M2M.

Relacom powstał, gdy Telekomunikacja Polska wypychała do zewnętrznych podmiotów pracowników w ramach programu „praca za płacę”. Narodziło się wtedy wiele firm obsługujących sieć TP (teraz Orange Polska), a operator pozbył się części balastu nadmiernego zatrudnienia. Teraz Orange analizuje analogiczny ruch dla sieci stacjonarnej. Relacom, który w tym czasie pozyskał skandynawskiego inwestora, trzyma kciuki.

— Telekomy osiągnęły punkt rozwoju, w którym nie mogą już dłużej ciąć kosztów w prosty sposób. Mogą to robić, decydując się na takie przedsięwzięcia jak outsourcing sieci, realizowane razem z partnerem. Chcemy aktywnie uczestniczyć w tym procesie — mówi Thomas Körmendi, prezes Relacomu. Relacom, który w ubiegłym roku miał w Polsce 90 mln zł przychodów, chce rozwijać się w kierunku konsultingu i usług zarządzania siecią. Mają wzrosnąć przychody, a przede wszystkim marże.

— Wejście w te obszary działalności pozwoli nam zwiększyć rentowność, zbliżając ją do poziomu 10 proc. z obecnych 5 proc. — mówi Thomas Körmendi. To nie koniec planów rozwojowych Relacomu. Spółka podpisała właśnie umowę z Polską Grupą Energetyczną na instalację inteligentnych liczników w Łodzi. To pierwsza jaskółka sygnalizująca wejście w nowy obszar działalności — smart metering.

— Firmy energetyczne muszą się dostosować do unijnego prawa, instalując ogromne ilości inteligentnych liczników w krótkim czasie. To będzie bardzo wymagający logistycznie proces, w którym zamierzamy im pomóc — mówi Thomas Körmendi.

Telekomy z niecierpliwością czekają na wdrożenie inteligentnych liczników i sieci (smart grid). To dla branży możliwość dodatkowego zarobku z wdrażania i obsługi systemów. Jednak energetycy nie palą się do inteligentnych liczników, bo to potężne inwestycje przy wątpliwych korzyściach. Unia daje nam czas na wymianę 16 mln urządzeń do 2012 r. Na razie udało się zainstalować 200 tys. Obok energetyki ważnym obszarem działalności Relacomu będzie sektor machine-to-machine (M2M — mobilna transmisja danych między urządzeniami). Tu również skandynawska firma podąża za branżą telco, z którą jest blisko związana. Telekomy, zwłaszcza Orange, liczą na rozwój w dziedzinie M2M. Zdaniem pomarańczowego operatora, na polskim rynku funkcjonuje obecnie ok. 1,5 mln kart SIM z tą usługą. Ich liczba rośnie kwartalnie o 5-6 proc. Szybki rozwój w obszarze M2M to woda na młyn Relacomu. — Obecnie przychody z usług telekomunikacyjnych stanowią 90 proc. naszego biznesu. Za pięć lat będzie to połowa. Reszta będzie pochodzić z usług M2M i usług w obszarze energetyki, w tym instalacji inteligentnych liczników i konsultingu — mówi Thomas Körmendi.