RG wyprzedaje rezerwy paliwowe
Rafineria Gdańska dostała zgodę ministra gospodarki Janusza Steinhoffa na wyprzedaż obowiązkowych rezerw paliw. Jak twierdzi Andrzej Szczęśniak, prezes Polskiej Izby Paliw Płynnych, w środę firma zamknęła terminal samochodowy oraz kolejowy i odmówiła dalszej sprzedaży.
— Rafineria tłumaczyła odbiorcom, że popyt na paliwa przekroczył jej oczekiwania. Nie potrafiła podać terminu wznowienia dostaw. Odbiorcy pojechali po paliwo do Płocka. W efekcie tam także zabrakło produktów, lecz przerwa w sprzedaży trwała tylko kilka godzin — mówi Andrzej Szczęśniak.
Sprzedaż w Gdańsku wznowiono dopiero w piątek, po tym, jak resort gospodarki pozwolił rafinerii z Wybrzeża na wyprzedaż paliw z rezerw obowiązkowych. Jak twierdzi szef Polskiej Izby Paliw Płynnych, przez jeden dzień Rafineria Gdańska sprzedała 10 tys. ton paliw (czyli tyle, ile normalnie sprzedaje w ciągu kilku dni). Ministerstwo nakazało rafinerii zgromadzić rezerwy na wymaganym poziomie do końca listopada.
W branży petrochemicznej mówi się, że przyczyną wpadki gdańskiej rafinerii nie były błędne prognozy sprzedaży, lecz kłopoty finansowe producenta paliw. Rafineria Gdańska kończy właśnie realizować ogromny program inwestycyjny i spłaca potężne zadłużenie. AMB