R1 przyniesie kawę do łóżka, uporządkuje szafę, poda pilota do telewizora lub szklankę wody. Powstał we Włoskim Instytucie Technologii w Genui. Ma 125 cm wzrostu i może zostać wydłużony do 140 cm. Ręce ma zakończone szczypcami po to, by np. chwycić przedmiot leżący na półce. Jest w stanie przenieść też butelkę czy inne rzeczy.

Waży 50 kg. Nie ma nóg, ale kółka, na których porusza się z prędkością 2 kilometrów na godzinę. Zamiast twarzy ma ciemny ekran, który może wyświetlać tzw. emotikony. Jego „serce” to trzy komputery sterujące jego "zdolnościami". Nowe będzie zdobywał aktualizując swój program poprzez internet.
Koszt wytworzenia robota jest stosunkowo niewielki, dlatego ma trafić do masowej produkcji najpóźniej za półtora roku, a wkrótce potem wjechać do włoskich domów. Pierwszych 100 egzemplarzy ma kosztować 25 tys. EUR, a następne tyle, ile telewizor plazmowy.
R1 został zaprogramowany tak, aby wchodził w interakcję z człowiekiem w jak najbardziej skuteczny sposób, nie wywołując niepokoju czy strachu. Nawet budowa zewnętrzna domowego robota jest wynikiem współpracy konstruktorów i techników z grupą psychologów.