Rola lidera? Współrządzenie

Rewolucja technologiczna i społeczna napisały dla menedżerów zupełnie nową rolę i definicję przywództwa.

W nowoczesnych organizacjach potrzebni są liderzy, którzy rozumieją, że ich rolą nie jest „rządzenie”, ale współzarządzanie.

Odwołam się tu do stylu przywództwa, który mnie zainspirował. Kapitan Michael Abrashoff z okrętu USS Benfold, który dokonał rewolucji i przekształcił USS Benfold w okręt z najlepszymi wynikami w całej flocie. Stawiał na kilka kluczowych wartości, które i mnie są bliskie.

Po pierwsze zachęcał do podejmowania wyzwań, a oficerom radził „Wyrzućcie własne ego za burtę i zamiast salutowania oczekujcie rezultatów”. Często powtarzał „chwalcie swoich ludzi, stójcie za nimi murem”. Mówił, że jeśli lider ogranicza się do wydawania rozkazów, to załoga ograniczy się tylko do ich wykonywania. Lider powinien chcieć, żeby ludzie przejmowali inicjatywę. Wiedział, że jeśli będzie spodziewał się po swojej załodze tego, co najlepsze, to dostanie to. Wiem z własnego doświadczenia, że zaufanie jest niesamowitym narzędziem. Zawsze mówił swoim ludziom — podejmujcie wyzwania — bo to wasz okręt. Bo organizacja, którą pracownicy traktują jak swoją własność, zawsze pokona konkurencję. Ta filozofia jest mi bliska.

Dzisiaj rolą przywództwa jest inspirowanie, wspieranie i oddawanie inicjatywy w ręce swoich ludzi i ich zespołów.

To buduje odpowiedzialność, zaangażowanie pracowników i zapewnia szybszą adaptację zmian czy nowych kierunków strategii.

Dzisiejszą publikacją kontynuujemy cykl tekstów otwierających drugą edycję projektu „Zarządzanie po polsku”. Kolejnym etapem będą warsztaty, podczas których wraz z partnerami pogłębimy poruszane tematy. Następnie przeprowadzimy badania ankietowe wśród prezesów polskich firm. W ten sposób odpowiemy na pytanie, jaka jest polska szkoła zarządzania. Partnerem merytorycznym projektu jest firma doradztwa strategicznego BCG.