W USA najgorsze nastroje panowały na początku sesji. Inwestorów dobiły informacje z IBM, który nie zrealizował prognoz kwartalnych, a na dodatek nie dostrzega oznak ożywienia popytu ze strony firm. Przez całą sesję indeksy odrabiały straty, a wskaźnikowi Nasdaq udało się nawet wyjść „nad kreskę”.
IBM, którego prognozy finansowe natychmiast obcięli analitycy z Merrill Lynch, stracił 10 proc., najwięcej od października 2000 r. „Big Blue” pociągnął w dół notowania m.in. Sun Microsystems, Electronic Data Systems i EMC. Lwpiej radzili sobie producenci oprogramowania. Nastroje w branży poprawił Computer Associates, którego strata kwartalne okazała się mniejsza od oczekiwanej.
Droższa ropa wzmocniła koncerny naftowe, z ExxonMobile na czele. Wzrosły także kursy spółek finansowych, bo rynek oczekuje, że droższa ropa zniechęci nieco Fed do podwyższania stóp.