Wczoraj baryłka ropy Brent z dostawą w październiku potaniała o 17 centów — do 27,3 USD (112,7 zł). Jeden z powodów to święto pracy w USA, w związku z którym nie pracowała giełda Nymex. Drugi, to wypowiedź Hugo Chaveza, prezydenta Wenezueli, który stwierdził, że jego kraj w sierpniu przekroczył narzucony przez OPEC limit produkcji o 20 proc. Jednak główna przyczyna to informacje, że Rosja wyprzedziła Arabię Saudyjską pod względem produkcji ropy. W sierpniu wydobycie w Rosji wyniosło 7,76 mln baryłek — wynika z informacji agencji Prime-Tass, podczas gdy w Arabii Saudyjskiej — 7,7 mln baryłek, jak szacuje firma konsultingowa PetroLogistics.