Spadkiem cen rynek zareagował na możliwość wzrostu podaży ropy. Przecenę wywołały informacje z Wenezueli o wycofywaniu się opozycji z rozpoczętego dwa miesiące temu strajku. Jeśli sektor naftowy w tym państwie ruszy pełną parą, to już w ciągu kilku tygodni może powrócić do dziennej produkcji na poziomie 3 mln baryłek.
Jednak pierwsze oznaki zwiększenia wydobycie ropy w Wenezueli można było zaobserwować już w ubiegłym miesiącu. Po ograniczeniu produkcji pod koniec ubiegłego roku do niemal symbolicznych rozmiarów na początku 2003 r. produkcja ropy wzrosła do ponad 1 mln baryłek dziennie. Dalszy wzrost wydobycia przez Wenezuelę powinien ucieszyć przede wszystkim Stany Zjednoczone, importujące duże ilości tego surowca. Nagłe deklaracje o wzroście produkcji ropy i szybkim zakończeniu strajku mogą sugerować, że Amerykanie będą próbować zabezpieczyć dostawy paliw na wypadek wybuchu konfliktu zbrojnego.
Na razie zapowiedzi wzrostu wydobycia ropy przez Wenezuelę wystarczają do przeceny paliw. Wczoraj na londyńskiej giełdzie baryłka ropy w dostawach na marzec staniała o 1,3 proc., do 30,70 USD.